Zaloguj się:

lub  
 
 

"Biegacz niezłomny". Recenzja książki

 

autor: Iwona Ludwinek-Zarzeka, opublikowano: 17/07/2015

biegacz niezlomny okladkaNie mam wątpliwości, że wielu fantastycznych biegaczy dotarło na szczyty sportowej sławy głównie dlatego, że w swojej karierze burzyli szereg treningowych zasad. Jednak to co robi Brian Mackenzie, twórca programu Crossfit Endurance (CFE), to dla mnie już zbyt wiele.

Mackenzie przedstawia teorię, iż żeby startować w zawodach na długich dystansach w ultramaratonach włącznie, nie trzeba zbyt wiele biegać. Większość treningów nie przekracza 10 km, resztę stanowią ćwiczenia siłowo-wytrzymałościowe oparte w dużej mierze na filozofii Crossfitu. Dla niewtajemniczonych autor programu publikuje szereg zdjęć instruktażowych, na których w sposób przejrzysty widać jakie ćwiczenia powinniśmy wykonywać, a także plany treningowe dedykowane na dystanse od 5 km, przez maraton po ultramaraton. Długich wybiegań nie ma w ogóle. Nie ma też superkompensacji, czyli zawodnik nie szykuje się na konkretny bieg, gdzie planuje wskoczyć w 100 proc swojej mocy. Mackenzie przekonuje, że zgodnie z jego metodą, biegacz będzie mógł startować bez uszczerbku na zdrowiu przez cały rok, mając stale 95 proc prędkości.

Drugim zaskoczeniem dla mnie była promocja diety paleo, opierająca się na teorii, iż należy spożywać oczywiście warzywa i owoce, a przede wszystkim dużo mięsa (z naciskiem na mięso pochodzące z hodowli ekologicznej). Według tych zasad żywieniowych powinniśmy unikać nabiału, roślin strączkowych, zbóż, cukrów i substancji słodzących. Jednocześnie Mackenzie zachęca do eksperymentowania na sobie. Sam ponoć traktuje siebie jak „szczura laboratoryjnego”.

Nie będę się kłócić z teorią CFE, gdyż nie ma wiarygodnych badań, które by jasno zachęcały do korzystania z metody lub też jednoznacznie ją negowały. Widzę zatem w tej książce taką wartość, iż przewraca do góry nogami wszelkie zasady treningowe i pokazuje tym samym, że prawdopodobnie nie znamy jednej, właściwej drogi sportowego rozwoju.

Nie podoba mi się jednak sposób, w jaki książka została napisana. Autorem pozycji jest T.J. Murphy, dziennikarz i biegacz „po przejściach”, który metodę Crossfit Endurance wypróbował na sobie (jak twierdzi, z pozytywnym skutkiem, chociaż nie ma żadnej wzmianki dotyczącej postępów, jakich dokonywał pod kątem biegania). Czytając, miałam poczucie, że każdy akapit, to jakaś potworna manipulacja. Murphy strona po stronie próbuje udowodnić, że CFE jest absolutnym lekiem na wszelkie dolegliwości twierdząc, że definitywnie eliminuje ryzyko kontuzji i przeciążeń. Opiewając metodę pod kątem małego kilometrażu, podaje przykłady skrajnych przypadków zawodników, którzy wykonywali podczas swej kariery ekstremalnie długie wybiegania i oczywiście szybko zakończyli sportowy żywot. Gdy chce pokazać pozytywy diety polecanej przez Mackenziego, opisuje przypadek niegdyś świetnego biegacza i jednocześnie fana fast foodów, który rzecz jasna po wyniszczeniu organizmu zmienił swoje nastawienie. Ponadto Murphy wielokrotnie powtarza, że metoda CFE nie jest kierowana do wyczynowców, a jednak to właśnie wyczynowców stawia pod lupą, krytykując te jednostki, które poprzez swoją ignorancję lub niefortunne eksperymenty doprowadziły do chorób, przeciążeń i kontuzji.

To jasne, że stawiając naprzeciw siebie fast foody i ekologiczne mięso oraz warzywa i owoce, to ta druga opcja będzie zdrowsza. Nikt nie ma też wątpliwości, że niewielki kilometraż i ćwiczenia siłowe są dużo zdrowsze dla organizmu, niż 200 km wydeptywanych tygodniowo. Żeby tego było mało, to co i rusz czytam, że maratończycy unikają ćwiczeń wzmacniających jak ognia (gdyż boją się masy mięśniowej) oraz zajadają się śmieciowym jedzeniem (bo i tak wybiegają). Czyżbyśmy żyli w dwóch różnych światach? A może polscy biegacze są tacy poprawni pod kątem treningowym i żywieniowym? Ale jeśli tak właśnie jest, to dlaczego nie jesteśmy światową elitą na międzynarodowych mistrzostwach lekkoatletycznych?

Warto poznać metodę Crossfit Endurance chociażby po to, aby przestać trzymać się sztywno swoich dogmatów. Mackenzie pokazuje, że ćwiczenia siłowo-wytrzymałościowe powinny stanowić podstawę naszego treningu szczególnie we współczesnych czasach, gdy spędzamy w pozycji siedzącej po 8 godzin dziennie. Warto to wziąć sobie do serca. W książce jest sporo ciekawych i dobrze pokazanych ćwiczeń, a także gotowe plany treningowe, które nie wymagają specjalistycznego sprzętu. Jego teorie są kontrowersyjne, ale nie pozbawione sensu.

Wiem jednak, że jak ognia będę unikać opracowań pod nazwiskiem T.J. Murphy.

Dodaj komentarz

Komentarze (4)

  • Napisany przez tretinoin verkrijgbaar in Marokko, 11/04/2024 3:00am (15 dni temu)

    I have read so many posts regarding the blogger lovers but this piece of writing is really a pleasant article, keep it up.

  • Napisany przez achat de combutol en Espagne, 09/04/2024 10:45pm (17 dni temu)

    Thanks a bunch for sharing this with all folks you actually realize what you're speaking approximately!
    Bookmarked. Please also seek advice from my website =).
    We will have a hyperlink exchange arrangement between us

  • Napisany przez Medikamente ohne Rezept in der Schweiz, 08/04/2024 4:14pm (18 dni temu)

    Wonderful article! We are linking to this great
    article on our site. Keep up the great writing.

  • Napisany przez esomeprazole dostępny online w Krakowie, 23/02/2024 11:00am (2 miesiące temu)

    I all the time used to read article in news papers but now as I am a
    user of web so from now I am using net for posts,
    thanks to web.

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy