Nie musisz biegać szybko!

autor: Katarzyna Żbikowska-Jusis, opublikowano: 02/04/2015

Większość artykułów o bieganiu koncentruje się na tym jak biegać szybciej, lepiej, dalej, jak uwolnić się z określenia „początkujący” i stać się „prawdziwym” biegaczem. Odnoszę wrażenie, że większość biegaczy, których spotykam skupia się niemal wyłącznie na tym aby  poprawić wyniki. Pewnie trochę generalizuję, ale nie byłam jeszcze na biegu (a możecie mi wierzyć, że biorę udział w niemałej ilości różnych imprez biegowych od 5km po maraton i więcej), gdzie nie nasłuchałabym się o życiówkach, czasach, poprawianiu się czy o porażkach w postaci zawiedzionych oczekiwań.  

Nie widzę nic złego w chęci osiągania coraz to lepszych rezultatów. W końcu jeśli coś robimy to bardzo fajnie jeśli chcemy to robić dobrze. Rozwój polega na robieniu czegoś coraz lepiej; z tego bierze się większa motywacja i z pewnością z życiówek można czerpać ogromną satysfakcję. Jednak czy tak naprawdę to jest najważniejsze? Czy liczą się tylko sekundy i minuty „odcięte” z naszych amatorskich wyników?

Zapewniam, że decydowanie nie musisz biegać szybko, żeby być „prawdziwą” biegaczką. Nie musisz poprawiać swoich czasów, nie musisz „łamać” godziny na dychę, a już na pewno nie musisz się z nikim ścigać na zawodach. Najważniejsze jest to, jak się czujesz dzięki bieganiu. Sport powinien dawać Ci radość bez konieczności udowadniania sobie czy innym jaka jesteś świetna. Jeśli nie lubisz biegać szybciej i nie masz na to najmniejszej ochoty to naprawdę nie ma potrzeby żebyś na siłę próbowała sprostać wszechobecnym trendom. Nie musisz rywalizować na Endomondo, ścigać się z innymi, skrupulatnie mierzyć tempa i dołować się, że znów nie udało się ustanowić rekordu. Nie ma biegaczy lepszych czy gorszych. Ktoś kto po raz pierwszy w życiu pobiegł 5km poniżej 30 minut prawdopodobnie napracował się tak samo jak ktoś kto ustanowił właśnie swój rekord na 5km na poziomie 20 minut. Tymczasem bieganie wolno z jakiegoś powodu bywa uważane u nas za gorsze niż bieganie „szybciej”. A przecież bieganie to bieganie. Nie ma znaczenia w ile minut pokonujesz 10 kilometrów jeśli tylko to, co robisz sprawia Ci frajdę.  

Kiedy usiadłam do napisania tego artykułu przypomniało mi się kilka sytuacji z moich startów w zeszłym roku. Ogólnie miałam bardzo dobry sezon. Zrobiłam życiówki na wszystkich dystansach, a przy tym fantastycznie się bawiłam. Wzięłam jednak również udział w kilku imprezach gdzie nie nastawiałam się na żadne ściganie, prędkości czy walkę. Pobiegłam dla czystej przyjemności i… za każdym razem spotkałam się wówczas z pytaniem znajomych biegaczy – co poszło nie tak? Przyzwyczajeni do tego, że z reguły biegam bliżej przodu stawki dopatrywali się porażki w moim „marnym występie”. Dało mi to wtedy do myślenia. Na ile oczekiwania innych wpływają na to co robimy? Jak bardzo jesteśmy podatne na sugestie znajomych i czy przejmujemy się tym, co pomyślą o nas inni? Wiele kobiet niestety się tym przejmuje. Nie pamiętam ile razy słyszałam od jakiejś kobiety, że np. wstydzi się biegać w sobotę przed południem bo wtedy jest dużo ludzi w parku, a ona jest przecież gruba i biega tak wolno, a przy tym strasznie się męczy… Takie myślenie bardzo obniża poczucie własnej wartości. Po co powtarzasz sobie, że jesteś „najwolniejszą biegaczką w grupie/ w parku/ na zawodach”? Co Ci to daje? I jakie to ma znaczenie, naprawdę?

W bieganiu nie mam miejsca na wstyd. Niech się wstydzą Ci, którym nie chce się ruszyć z domu. Albo Ci, którzy dobiegają do mety jako pierwsi i krytykują tych z końca stawki. Bieganie jest pięknym sportem, bo każdy może biegać tak jak potrafi i tak jak chce. Biegaj po prostu przed siebie, tak jak lubisz, wtedy kiedy lubisz i nie przejmuj się tym co pomyślą inni wyprzedzając Cię na ścieżce. To bez znaczenia! Biegasz dla siebie. Na pewno masz swoje własne powody, dla których zdecydowałaś się zasznurować buty i ruszyć naprzód. Nie słuchaj uwag innych biegaczy jeśli mówią, że biegasz za wolno. Nie ma czegoś takiego jak „za wolno”. Korzyści dla zdrowia, sylwetki i samopoczucia nie zależą od tempa biegu. Zależą od tego czy wyjdziesz pobiegać czy nie.

Przeczytaj również

7 wskazówek dla początkujących biegaczek

Bieganie dla Początkujących. Poradnik dla Kobiet  

Biegaczka w średnim wieku. Biegniemy?

Zobacz jak zacząć biegać w średnim wieku

6 rzeczy, które możesz przenieść z treningu atletów do swojego

Atleci imponują sprawnością fizyczną i budową ciała. Wiele z nas marzy o poprawie kondycji, jednak niekoniecznie chce zajmować się sportem zawodowo. 

Jak zacząć biegać od zera? Poznaj kilka wskazówek!

Szukasz sposobu na poprawę kondycji? A może chcesz zgubić kilka zbędnych kilogramów i zastanawiasz się, jak to zrobić? Odpowiedź jest prosta. Zacznij biegać! 

Zaraz wiosna - rusz się! Czytaj jak zacząć biegać.

Za oknem zmieniła się pogoda, słupek rtęci z każdym dniem jest coraz wyżej, ptaszki śpiewają, przyroda budzi się do życia. Czy to nie wystarczające powody do tego aby zacząć dzień od porcji ruchu na ś...