Zaloguj się:

lub  
 
 

"Ukryta siła" Rich Roll. Recenzja książki.

 

autor: Katarzyna Żbikowska-Jusis, opublikowano: 14/08/2013

ukryta silaDo lektury książki „Ukryta siła” Richa Roll’a zabrałam się z dużym zainteresowaniem. Lubię opowieści o ludziach, którzy zmienili swoje życie i osiągnęli coś niesamowitego, szczególnie w sporcie. Bez względu na to jak pompatycznie brzmiały niektóre „zwiastuny” tej książki i tak bardzo chciałam ją przeczytać. I choć otyły, nieruchliwy z początku bohater okazał się w rzeczywistości byłym pływakiem to i tak to przez co w życiu przeszedł (a raczej w co się wpakował) nie predysponowało go raczej do stania się tytułowym „jednym z najsprawniejszych ludzi na świecie”. I to po 40-stce. Musiał naprawdę zebrać się w sobie i bardzo ciężko pracować na swój sukces.

Już pierwsze dwa zdania książki wciągnęły mnie bez reszty. Zanim się zorientowałam „połykałam” drugi rozdział i gdyby nie zapach spalenizny dochodzący z kuchni pewnie czytałabym dalej…  Tak w skrócie mogę opisać „moc” jaką ma ta książka.  Jednym słowem – wciąga. Przeczytanie całości zajęło mi trzy wieczory i to tylko dlatego, że były to krótkie wieczory. W przeciwnym razie przeczytałabym ją jeszcze szybciej.

Mniej więcej na początku książki poznajemy autora,  który w przeddzień swoich 40-ych urodzin mając problem z wejściem po schodach doznaje wewnętrznej przemiany i postanawia drastycznie zmienić swój styl życia. Z resztą Rich Roll, jak sam podkreśla, ma skłonność do drastycznych rozwiązań zatem w krótkim czasie z faceta ze sporą nadwagą zmieni się w zagorzałego weganina i super-sportowca.  Porwie się też na niewyobrażalny wysiłek jakim jest udział w wyścigu Ultraman (10km pływania w otwartym morzu, 421km jazdy rowerem i 84km biegu). Opisując swoją przemianę autor dzieli się z czytelnikiem swoimi patentami na zdrowe odżywianie. Dość sugestywne opisy każą się zastanowić – skoro taki sposób odżywiania naprawdę TAK działa to może warto spróbować?

W książce „Ukryta siła” znajdziemy również wspomnienia z dzieciństwa oraz niełatwych lat młodości autora kiedy uznawany za słabszego od innych czuł się odseparowany i gorszy. To właśnie stało się źródłem jego późniejszych problemów z używkami.  Dowiadujemy się też sporo o jego pływackiej przeszłości oraz o końcu studenckiej „kariery” pływaka, którą zamienił na imprezowanie i picie coraz to większych ilości alkoholu. Rozdział, w którym autor opisuje swój problem z piciem zawiera również wspomnienia jego osobistych katastrof i zdecydowanie daje do myślenia.

Ostatnia część książki to opis przygody głównego bohatera oraz jego znajomego, którzy porwali się na coś, czego nikt przed nimi nie dokonał – a mianowicie na pokonanie 5 dystansów iron mana na 5 hawajskich wyspach, dzień po dniu. Zmagania, które nazwali EPIC5 Rich Roll opisał dość szczegółowo, pobudzając wyobraźnię czytelnika. Ktoś, kto jest zaznajomiony z tajnikami sportów wytrzymałościowych na pewno zrozumie najlepiej uczucia, które towarzyszyły bohaterom. Pozostali natomiast na pewno będą czytać z zainteresowaniem.

Na samym końcu książki autor dzieli się z nami swoim patentem na dietę, którą nazwał „Moc Roślin”. Nie jest to z pewnością zwykła dieta, raczej dość radykalny sposób żywienia. I choć wiele z tego, co mówi autor przemawia do mnie bez problemu (od lat jestem zdania, że wysokoprzetworzona żywność nie nadaje się do jedzenia) to jednak do niektórych „dziwactw” trudno mnie będzie przekonać jak pewnie większość osób, które przeczytają książkę...

Ktoś może uznać, że autor stał się maniakiem zdrowego stylu życia (szczególnie czytając opisy jego  super-zdrowych koktajli zapewniających natychmiastową odnowę i witalność), można doszukiwać się w tej książce amerykańskiej przesady w postaci wzniosłych stwierdzeń i poszukiwania „na siłę” czegoś niesamowitego. Pewnie, że można i pewnie gdyby tak na to patrzeć nie obyło by się bez cienia krytyki. Ale można też spojrzeć na tą historię jak na prawdziwą inspirację – do zmiany, do tego aby poprawić swoje życie, uwierzyć w siebie, w swoje marzenia  i ruszyć … cztery litery – bez względu na to w jakim stanie jest aktualnie nasze ciało. Myślę, że o to chodziło autorowi i myślę, że potrzeba nam takich lektur. Kiedy patrzę na wielu sfrustrowanych ludzi, którzy „relaksują się” z paczką chipsów i piwem przed telewizorem to myślę, że zdecydowanie potrzeba nam takich książek. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić tą pozycję każdemu, kto nie jest zadowolony ze swojego „ja”. Ta książka daje pozytywnego kopa w tyłek. I o to chodzi!

 

Więcej informacji i opinii o książce znajdziecie tutaj.

 

Dodaj komentarz

Komentarze (2)

  • Napisany przez zamów azulfidine online w Gdańsku, 03/03/2024 3:03am (26 dni temu)

    Quality posts is the key to attract the users
    to pay a visit the web page, that's what this web site is providing.

  • Napisany przez oranor en venta en Ecuador sin receta, 16/08/2023 12:57pm (8 miesiące temu)

    My spouse and I absolutely love your blog and find most of your post's
    to be what precisely I'm looking for. Does one offer guest writers to write content
    to suit your needs? I wouldn't mind creating a post or elaborating on some of the subjects you
    write regarding here. Again, awesome weblog!

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy