Zaloguj się:

lub  
 
 

Uaktywnij swoje dziecko!

 

autor: Katarzyna Żbikowska-Jusis, opublikowano: 01/06/2012

 

Według najnowszego raportu WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) w ciągu ostatnich 20 lat w Polsce aż trzykrotnie wzrosła liczba dzieci z nadwagą. Już 29% 11-o latków cierpi na nadwagę lub otyłość. Oznacza to, że mniej więcej co trzecie dziecko w Polsce jest grube! Rośnie liczba dzieci chorych na cukrzycę, zdarza się, że już nastolatkwie mają problemy ze sprawnością. Nadmierna tusza odbiera dzieciom pewność siebie ponieważ są krytykowane i przez rówieśników, i przez dorosłych. Bardzo często takie doświadczenia z dzieciństwa wpływają na zaburzenia w psychice w dorosłym życiu. Niestety, Polska znalazła się w światowej czołowce jeśli chodzi o odsetek dzieci i nastolatków z nadwagą. Dietetycy alarmują – jest coraz gorzej!

 

Na zaistniałą sytuację na pewno wpływa popularność żywności typu fast food, którą dzieci tak uwielbiają. W zasadzie trudno się dziwić, bo co robią rodzice? Wyprawiają urodziny dziecka w restauracji fast food, a na niedzielny, „odświętny” obiad wybierają się całą rodziną na hamburgera z frytkami. Polskie dzieci jedzą też zdecydowanie za dużo chipsów i słodyczy. A przy tym bardzo mało się ruszają, bo największą atrakcją na czas wolny są gry komputerowe i portale społecznościowe w internecie.

Jakość lekcji w-f w szkołach też pozostawia wiele do życzenia. Pamiętacie te czasy, kiedy Pani od wychowania fizycznego robiła sobie manicure podczas kiedy dzieciaki robiły co chcą? Ileż takich lekcji można było zwczajnie przegadać... I to się wcale nie zmieniło! Nawet jeśli w szkole jest inaczej i nauczyciel organizuje lekcje, często niestety bywa tak, że skupia się wyłącznie na jednej dyscyplinie. A przecież nie każde dziecko musi lubić siatkówkę czy grę w kosza! Nie każde będzie sobie świetnie radziło w grze w piłkę! Nauczyciel z kiepskim podejściem może w takiej sytuacji zrobić więcej szkody niż pożytku skutecznie zniechęcając wiele dzieci do sportu w ogóle. I później są zwolnienia z lekcji w-f bez wyraźnego powodu. Dodatkowo dziewczynki często są „niedysponowane”... Nie można jednak winą obarczać wyłacznie polskiego systemu szkolnictwa i nauczycieli którzy i tak mają niełatwe zadanie. Prawda jest taka, że za nadwagę u dziecka najbardziej odpowiedzialni są rodzice.

 

Dziecko jeszcze nie wie co jest dla niego najlepsze. Nie wie i nie umie dokonywać odpowiednich wyborów. Wszystkiego uczy się, w przedszkolu, szkole, ale przede wszystkim (szczególnie w pierwszych latach życia) od rodziców. To Ty przygotowujesz dziecku posiłki. Zadbaj o to, by były zbilansowane. Nie dawaj dziecku słodyczy, za każdym razem, kiedy o to prosi. I nie, nie wyrzucaj sobie, że jesteś złą matką! Nie daj się też babciom i ciociom, które będą Cię być może szykanowały. Dla starszego pokolenia w dalszym ciągu zdrowe dziecko to pulchne dziecko, a największy zachwyt wzbudza doskonały apetyt Twojej pociechy. Pamiętaj – to Ty jesteś mamą i na tym etapie życia Ty decydujesz jak odżywia się Twoje dziecko. Żeby jednak nie zniechęcić szkraba daj mu wybór: „chcesz jabłko czy gruszkę?”, „pomidora czy ogórka?”. Niech dziecko samo wybiera na co ma ochotę, ale spośród zdrowych produktów!

 

To rodzice mają obowiązek zaszczepić w dziecku odpowiednie, korzystne dla zdrowia nawyki żywieniowe i aktywny styl życia. Dzieci uwielbiają naśladować mamę i tatę, którzy przez wiele lat są dla nich wzorem i bohaterami. Dlatego jeśli rodzice czas wolny spędzają przed telewizorem, to jak dziecku wytłumaczyć, że nie jest to najlepsze czym można się zająć? Nie od dzisiaj wiadomo, że dzieci w rodzinach, które aktywnie spędzają czas wolny, są bardziej aktywne, nie tylko w dzieciństwie, ale i w dorosłym życiu.  Bo to, co wynosimy z domu rodzinnego najczęściej przekazujemy dalej – naszym dzieciom.  Dlatego tak ważna jest świadomość tego problemu...

Kochasz swoje dziecko najbardziej na świecie i chcesz dla niego wszystkiego co najlepsze? Spraw mu więc najlepszy prezent i pokaż, że sport jest niezbędnym elementem szczęśliwego życia! Jak to zrobić?

 

Po pierwsze: Bądź przykładem. Jeśli Ty jesteś aktywna Twoje dziecko widzi, że sport jest czymś normalnym, czymś fajnym, czymś, czym warto się zainteresować. Zabieraj swoje dziecko na imprezy biegowe – niech widzi ile osób z uśmiechami na twarzy biega. Ale uwaga – nie zmuszaj! Wystawanie godzinami przy mecie maratonu i czekanie bezczynnie na mamę, która biegnie maraton może skutecznie zniechęcić kilkulatka do towarzyszenia Ci na innych biegach. Sport musi się dziecku kojarzyć z zabawą i radością, a nie z nudą! Jeśli więc zabierasz dziecko na imprezę biegową zapewnij mu atrakcje.

 

Po drugie: Zachęcaj do udziału w imprezach o charakterze sportowym. Możesz zacząć od biegania, dlaczego nie – w końcu Twoje dziecko przyzwyczaiło się do biegającej mamy. Jeśli przed biegiem głównym organizowany jest bieg przedszkolaka być może Twoje dziecko chętnie weźmie w nim udział. Podsycaj w nim chęć rywalizacji, ale nie wymagaj, żeby było pierwsze na mecie! Zbyt wysokie wymagania zniechęcają, zamiast motywować. Wyjaśnij dziecku, że chodzi o zabawę i nie jest najważniejsze kto wygra. Pochwal swoje dziecko za udział nawet jeśli dobiegnie ostatnie. Warto także zachęcić dziecko do uczestnictwa w biegu w roli... wolontariusza. To sprawi, że będzie się czuło potrzebne i odpowiedzialne, a jednocześnie będzie przebywało w sportowej atmosferze.

 

Po trzecie: Zachęcaj do różnych form aktywności. Jako biegaczka możesz mieć tendencję do... przesady jeśli chodzi o bieganie:) To, że Ty kochasz bieganie nie znaczy, że Twoje dziecko musi uwielbiać akurat tą aktywność! Nie zmuszaj i nie krytykuj. Dla wielu dzieci bieganie jest zbyt nudne. Do tego sportu trzeba dorosnąć dlatego nie denerwuj się, że Twój szkrab nie ma ochoty Ci towarzyszyć. Dziecku często dużo bardziej przypadnie do gustu inny sport: gra w piłkę czy zajęcia taneczne.

 

Po czwarte: Zapisz dziecko na zorganizowane zajęcia. O w-fie w szkołach wspomnialam już wcześniej. Niebardzo jest co komentować. Dlatego jeśli zależy Ci, aby Twoje dziecko miało zapewnioną regularną aktywność pod opieką trenera – zapisz je na zajęcia. Ale uwaga – wybierzcie takie zajęcia, które spodobają się dziecku. A jeśli po jakimś czasie mu się znudzą, poszukajcie czegoś innego. Nie przesadzaj też z ilością zajęć na raz i nie próbuj od razu zrobić ze swojej pociechy sportowca najwyższej klasy. Szczególnie w młodym wielku wskazana jest wszechstronność – dzięki temu sylwetka rozwija się równomiernie, nie narażasz dziecka na przeciążenia, a dodatkowo... dajesz dziecku możliwość wyboru. Być może któreś zajęcia z rzędu okażą się prawdziwą pasją młodego człowieka? Daj mu szansę na znalezienie tej pasji.

 

Po piąte: Ustal zasady. Jeśli Twoje dziecko już wpadło w sidła wirtualnego świata i poza grami komputerowymi i internetem nic je nie interesuje – spróbuj to zmienić. Ustal jasne granice – po szkole godzina zajęć sportowych, a później tyle i tyle czasu może spędzić przy komputerze. Być może na początku spotkasz się z buntem, ale pamiętaj – robisz to dla dobra swojego dziecka. Siedzenie godzinami przy komputerze to najprostrzy sposób na wady postawy i poważne problemy z kręgosłupem. Musisz być stanowcza. Przyjdzie dzień, w którym Twoje dziecko Ci podziękuje.

 

Po szóste: Zaproponuj dziecku wspólne, aktywne spędzanie wolnego czasu. Idźcie na rower, poganiajcie się po parku, pobawcie się w chowanego. Naucz dziecko jeździć na rolkach lub wybierzcie się na wędrówkę za miasto. Wspólnie spędzony czas to też najlepszy sposób, żeby poznać swoje dziecko, wiedzieć co jest dla niego ważne i co lubi.

 

Wreszcie: Spędzajcie wakacje aktywnie. Pokazuj dziecku nowe miejsca: zabierz malucha na wędrówkę w góry (wybierz krótką, atrakcyjną trasę, żeby nie miał okazji się znudzić ani za bardzo zmęczyć). Jeśli jedziecie nad morze, zainteresuj malca budowaniem zamków z piasku, szukaniem muszelek czy... ganianiem mew. Ty też się uaktywnij, a leżenie plackiem na plaży zostaw na inne czasy...

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy