Zaloguj się:

lub  
 
 

Nie tylko po parku!

 

autor: Iwona Ludwinek, opublikowano: 26/08/2012

Park. Jedno kółko, drugie, trzecie, czwarte i do domu... Pół biedy jeśli te kółeczka mają po 4 km, ale  gdy oblatujesz dwukilometrowe pętle, to po kilkunastu takich treningach masz ich serdecznie dość. Myślisz sobie, że ten rodzaj aktywności jest nudny, monotonny i nie warto w ogóle męczyć się w ten sposób. Rzucasz ze złością buty w kąt i zapisujesz się do fitness clubu. Czy znasz taki scenariusz? A może jesteś gdzieś na początku tej drogi? Pomyśl, czy twoje treningi rzeczywiście nie są żmudne!

 

Słyszę czasem od biegaczy, że nie wiedzą gdzie mogą biegać. Być może utrwaliła im się w głowie okładka biegowego czasopisma, przedstawiająca radosnego sportowca przemierzającego leśne knieje, a za nim rozpościerają się skaliste góry.  Niektóre z nas i owszem, mają pod nosem podobne tereny. A te, które nie mają, rzeczywiście mogą poczuć pewną obawę, że osiedliły się nie tam gdzie trzeba, bo nie przychodzi im do głowy, że biegać można prawie wszędzie. Panie, które skazane są na miejskie drogi, muszą sobie jakoś radzić bez ujmujących widoków. Nie warto wyklepywać codziennie tej samej ścieżki, szczególnie, że zazwyczaj uwielbiane przez nas parki, to tylko większe skwerki, które znamy od podszewki. Nie ma mowy, byś nie poczuła prędzej czy później obrzydzenia do biegania w tym miejscu, bądź biegania w ogóle! I jeśli masz chęć odświeżyć swoje treningi, zrób to koniecznie.

 

Impulsem do planowania nowych tras, jest również zmiana samego treningu. Na innym terenie zrobisz przebieżki, na innym siłę biegową, a jeszcze gdzie indziej będzie się odbywała wycieczka biegowa.

 

  • Trening szybkościowy - wyszukujesz takie miejsca, by było jak najmniej świateł, ostrych zakrętów. Taki rodzaj biegu rzeczywiście możesz realizować w parku
  • Siła biegowa - jeśli zamierzasz robić podbiegi, wiadomo, że potrzebujesz terenu, na którym znajdzie się przynajmniej jedno wzniesienie. Pamiętaj, by nie było ono za bardzo oddalone od domu, w innym przypadku powrót po serii siły biegowej będzie koszmarem
  • Crossy - tu wymagany jest teren bardzo zróżnicowany, z małymi i większymi wzniesieniami, jak również płaskie odcinki.
  • Wycieczka biegowa - hulaj dusza!

 

Gdy już wiesz, jaki trening chcesz zrealizować pomyśl, gdzie możesz to zrobić. Możesz wcześniej pojeździć po okolicy rowerem i zbadać teren. Korzystaj też z pomocy internetowych map oraz porad znajomych. Dłuższe wybiegania pozwolą ci eksplorować otoczenie w promieniu przynajmniej 10 km i odczuć każdy etap na swoich nogach. Owszem, miło jest biegać, gdy otacza nas przyroda, ale jeśli mieszkasz w dużym mieście, pozwól sobie pozwiedzać nieznane dotąd dzielnice. Biegaj wzdłuż małych i dużych ulic, po parkach i lasach, po chodniku, asfalcie, trawie. Wbiegaj, zbiegaj, bywaj w centrum miasta i na jego obrzeżach. Niech twoja potrzeba poznawania zmusi cię nawet czasem, by wsiąść w autobus (a czasem nawet pociąg-wersja dla biegaczek ekstremalnie długodystansowych :) ) i wrócić biegiem do domu. Niektórzy, by skorzystać z natury, zabierają samochód, wyjeżdżają za miasto i tam dopiero realizują swój trening. Grunt, to wyobraźnia. Ważne, by bieganie nie stało się tylko żmudną orką, która ma cię doprowadzić do celu. Przy zachowywaniu środków ostrożności (zabieranie telefonu komórkowego w nieznane, lub odludne tereny, niesłuchanie muzyki podczas biegu itd. itp.) twoja codzienna aktywność może być naprawdę wielką przygodą. Daj sobie tylko szansę, by jej skosztować.

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy