autor: Dorota Szparaga, opublikowano: 30/05/2012
Na debiut maratoński wybrałam Kraków licząc na to że urok i atmosfera tego miasta odwróci moją uwagę od faktu ze przez kilka godzin będę przebierać nogami. W sobotę Kraków przywitał nas strugami deszczu. Po odebraniu pakietów startowych udaliśmy się na przepyszny makaron w „Dyni” na ulicy Krupniczej, którą szczerze polecam. Potem wieczorne pogawędki w hotelu gdzie zatrzymali się znajomi. Z salonów przeniosłam się na nocleg w wersji nieco mniej luksusowej, czyli na podłogę w Hali Wisły. Wybrałam salę zaciemnioną - była też „oświetlona” z opcją gry w karty. W ciągu tej krótkiej nocy udało mi się zażyć dwie godziny ciągłego snu. Mój sąsiad w konkursie na chrapanie zdecydowanie wygrywał. Około 5 nad ranem porzuciłam bezskuteczne próby zaśnięcia i ruszyłam na poszukiwanie sensownej łazienki, którą odkryłam na parterze. Natomiast kącik śniadaniowy urządziłam sobie na trzecim piętrze, dwa fotele i stolik, luksusy a i gniazdko elektryczne się znalazło. Pochłonęłam bułki z miodem. Mój zaciszny azyl został nawiedzony przez trzech męskich osobników, ku mojej radości posiadających czajnik. Mocna czarna kawa nieco mnie ożywiła. Około 7.00 zarzuciłam plecak i ruszyłam do hotelu przez Park Jordana. Poranne słońce przeświecające przez drzewa tworzyło tajemniczą atmosferę a w powietrzu unosił się zapach wiosny.
Foto: Dorota Szparaga
Na start dotarliśmy zdecydowanie za późno i tak zamiast się rozgrzewać, odliczałam czas w kolejce do toy-toya. Do naszej strefy udało nam się dobiec minutę przed! Start rozpoczynamy honorowym kółeczkiem na Błoniach. Pierwsze kilometry nie napawają mnie optymizmem: słońce daje już popalić, stopa uwiera, achilles zaznacza swoją obecność a w głowie myśli: „co ja tu robię i jak ja dotrwam do końca”. Na szczęście doping kibiców i ciekawe transparenty „Obiad o 13” zagrzewają do boju. Po dotarciu do Starego Miasta zaczyna być miło, wpadam w biegowy rytm. Runda po uroczych uliczkach urozmaicona jest dźwiękami orkiestry na Rynku. Kibicujący lud prześciga się w dowcipnych komentarzach typu „Panowie przepuszczą panie”. Na brukowanej uliczce ktoś z ułańską fantazją zastawił pułapkę w postaci rozłożonej gumy. Od pierwszego punktu z wodą na 5km dużo piję i ochoczo zlewam się wodą. Ponadto mam własny izotonik (miód + cytryna + woda + sól). Staramy się utrzymać stałe tempo 5:30 min/km. Przed nami trzyosobowa ekipa z PKO. Naszym celem jest trzymanie się za kolegami . Pętelka na starym mieście kończy się w okolicach Wawelu, niedaleko osiągamy 10km. Potem wypadamy na jedną z głównych arterii ulicę Krasińskiego. Na zawijce na Konopnickiej kusi balonik na 3:45, ale trzeba być konsekwentnym. Nad Wisłą chcąc nie chcąc kolegów z PKO BP musimy wyprzedzić, wyraźnie zwolnili. Po przekroczeniu Wisły mija 15km, tempo właściwe, siły są, jeszcze tylko prawie bagatela 27km. Na około 17 km dwóch motocyklistów kręci film, no to się trochę lansujemy. Znad Wisły zbaczamy między zabudowania gdzie robi się mniej ciekawie. Na 18 km widać czołówkę lecącą w drugą stronę dla nich to już 30 km. Na odsłoniętej ulicy słońce przypieka a na punktach odżywczych slalom gigant pomiędzy skórkami od bananów i plastikowymi kubkami.

Foto: Dorota Szparaga
Niedaleko od półmetka gorące rytmy przez chwilę sprawiają ze mam ochotę potańczyć. I znów kusi balonik na 3.45. Kierujemy się w stronę Nowej Huty. Gdzieś w tle świadomość, że w tym miejscu będę za około 10km, czyli jakieś 55 minut. W ustach suchość, a w brzuchu bulgocze miód z wodą. Długa prosta Aleja Jana Pawła doprowadza na upragnioną zawrotkę w kierunku mety. Nieopodal Parku Kultury na 28km kryzys: ból po wewnętrznej stronie stopy utrudnia mocno bieg a achilles też się odzywa. Po około kilometrowej walce udaje mi się znaleźć bezbolesny sposób stawiania stopy. Teraz aby do 32 km. Po pasie w przeciwną stronę wśród rzeszy biegnących pozdrawia kolega. Przed 32km mijamy grupkę sympatycznych kolegów, którzy twierdzą że w naszym towarzystwie chętnie pobiegną. Ale to tylko czcze słowa. Od 32km biegnę sama. Następuje desynchronizacja pomiędzy moim mózgiem, który myśli „jeszcze tylko 10km, przyśpieszaj” a nogami, które próbują się opierać. A tu jeszcze jak na złość nie ma do kogo się podpiąć. Teraz moje nogi dobrze wyczuwają każde wzniesienie. Pojawia się lekki zefirek, ale upał nadal doskwiera. „Chearleaderki” w średnim wieku na chwile odwracają uwagę. Cały czas próbuje znaleźć zająca, ale, ale są tylko rzędy idących. Nad Wisłą na 39km chwila zwątpienia. Po lewej widok na pokład statku z turystami okupującymi stoliki, po prawej ludzie wylegujący się na trawniczku pod Wawelem, środkiem rzesze idących maratończyków. A ja biegnę... Poczułam się trochę nie ma miejscu. 3km przed metą żegnam się z Wisłą. Pomiędzy 39km a 40 km zmotywował mnie napis „Maraton sam się nie przebiegnie” . Na 41 km na Błoniach ostatni łyk miodu pozwolił przyśpieszyć i minąć jeszcze kilka osób. Mocny finisz pozwolił mi urwać jeszcze kilka sekund z ostatniej minuty. Cel zrealizowałam, pobiegłam poniżej 4h z czasem 3:53:54 netto. Ściany nie było, na mecie nie zemdlałam, mogę chodzić, jak to? Czy ja na pewno maraton przebiegłam? A we wrześniu 2011 dystans maratoński był jeszcze poza moim zasięgiem.
Galeria zdjęć: Iwona Ludwinek
Newsletter
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco !
Dodaj komentarz
Komentarze (36)
Napisany przez retin-a gel bez skutków ubocznych w Polsce, 30/09/2023 10:32pm (2 lata temu)
I go to see every day some blogs and blogs to read articles or reviews,
except this website presents quality based content.
Napisany przez aankoop van ribavirin in Gent, 25/09/2023 5:06am (2 lata temu)
Just wish to say your article is as astounding. The clarity in your post is
just spectacular and i could assume you're an expert on this subject.
Fine with your permission allow me to grab your feed to keep up to date with
forthcoming post. Thanks a million and please keep
up the gratifying work.
Napisany przez is.gd, 30/05/2023 12:28pm (2 lata temu)
https://is.gd/h67KaV http://fart-ubezpieczenia.pl https://tinyurl.com/2p9aynvp https://Tinyurl.com/2p9bjf67 https://cutt.ly/SHvc7Rb https://is.gd/JECJVc http://Ubezpieczenia-trojmiasto.pl/ http://ubezpieczsieteraz.pl http://ubezpieczeniablonie.pl https://rebrand.ly/c2fa1a
https://Bit.ly/3yETPcx https://cutt.ly/lHvcG1y https://Is.gd/rC2GTf https://Cutt.ly/KHvbgsh https://tinyurl.com/3xecpk7z https://tinyurl.com/32tjdffb http://westaubezpieczenia.pl https://tinyurl.com/rk4w3hzh https://is.gd/8Z7PBr https://cutt.ly/NHvvkiz
is.gd rebrand.ly http://kalkulatorubezpieczeniasamochodu.pl/ tinyurl.com rebrand.ly Rebrand.ly cutt.ly bit.ly
tinyurl.com http://allianz-ubezpieczenia.pl/ bit.ly is.gd Tinyurl.com Is.gd ubezpieczenia-slowik.pl bit.ly
Napisany przez LaxFeance, 07/11/2022 1:06pm (3 lata temu)
I believe we are on the same side of the fence on this one, which I make clear in the opening statement of my post, 1 <a href=https://priligy.me/>buy priligy cheap</a> Paroxetine is completely absorbed after oral dosing of the mesylate salt
Napisany przez 15 yaşında saçsızlığa başlayabilir misin?, 16/09/2022 10:47am (3 lata temu)
19:40 Egy lépésre van a nukleáris apokalipszistől az emberiség
az ENSZ-főtitkár szerint; 09:23 Eminem-rajongók úgy
gondolják, a rapper meghalt; 16:38 100 ezerrel többet fizettek ki a nyertesnek egy tapolcai
lottózóban, a rendőrség fogta el; 17:29
Heteken belül üzemanyaghiány lehet a benzinkutasok szerint.
Napisany przez StevEmbole, 16/11/2019 3:26am (6 lata temu)
Allergic Reaction Keflex Prix Viagra 100 Mg <a href=http://crdrugs.com>cialis no prescription</a> Apotheke cialis schweiz Buy Antibiotics Online Uk Acquisto Levitra Farmaci Originali
« poprzednia 1 2 3 4
Nikt jeszcze nie dodał komentarza
Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy