„Bieganie od rekreacji do maratonu” - praktyczny podręcznik o bieganiu. Recenzja.

autor: Iwona Ludwinek-Zarzeka, opublikowano: 06/04/2014

Przez ostatnie lata przeczytałam naprawdę wiele poradników dotyczących biegania. Na początku byłam zafascynowana każdą nową publikacją, chciałam pochłaniać je wszystkie. Z ogromną dozą otwartości  wertowałam je strona po stronie, aż w końcu zaczęłam czuć, że w większości z nich coś mi nie gra.

Zauważyłam, że są one napełnione wzniosłymi hasłami,  sączącą się w każdym zdaniu reklamą, lub też totalnie innowacyjnymi i niesamowitymi odkryciami, które sprawią, że możesz mieć kaloryfer w 2 tygodnie i złamać 40 min na dychę w miesiąc. O tych samych odkryciach czytałam w kilku różnych publikacjach, inaczej jednak nazywano te same pojęcia, co potrafi skutecznie zmylić mniej czujnego czytelnika. Po czytaniu tego wszystkiego tak naprawdę niewiele zostawało mi w głowie, bo większość spraw było spłyconych, omówionych zdawkowo, albo w ogóle pominiętych...

"Bieganie od rekreacji do maratonu"...

Kolejny poradnik?

Tak samo podeszłam do książki „Bieganie. Od rekreacji do maratonu”. Kolejny poradnik, z dużą liczbą zdjęć przystojnych biegaczy i pięknych biegaczek. I jeszcze to zdanie ze wstępu: „przeczytaj, zasznuruj buty  i przystępuj do biegania o jeden krok przed wszystkimi”. Jak nic, próbują mi wmówić, że po lekturze książki życiówki będą robiły się same. Cóż...autorzy tego podręcznika zrobili mi dużego psikusa!

W pierwszym rozdziale czytam o tym, jak zbudowany jest człowiek.  Niby oczywiste, ale tu też od razu dowiaduję się jak pracują mięśnie, z czego czerpią energię, które są najbardziej odpowiedzialne za prawidłową postawę podczas treningu. Przerzucam następne strony, a tam szczegółowe omówienie techniki biegu, efektywności,ocena kondycji. Autorzy zachęcają do opracowania celów treningowych, każą iść do specjalistycznego sklepu po odzież i buty, podpowiadają jak się odżywiać, czym nawadniać oraz rozgrzewać przed treningiem i schładzać tuż po nim. Wszystko to okraszone licznymi tabelami, dokładnymi zdjęciami i schematami. Odnośniki do innych stron pozwalają szybko znaleźć to, na czym nam najbardziej zależy. Gdy już przyswoimy tą niezbędną wiedzę, dostajemy gotowe plany przygotowujące nas do biegu na konkretnym dystansie. Ponadto kolejne rozdziały mówią o tym jak wzmocnić ciało, podane są  ćwiczenia (oczywiście ze zdjęciami i dokładnym opisem). Nie zabrakło również informacji dotyczących dyscyplin uzupełniających, regeneracji oraz oczywiście najczęściej doznawanych kontuzji.

Wszystko to w przejrzystej formie i przystępnym tekście.

Dla kogo?

Książka jest dla tych, którzy chcą mądrze trenować i czerpać z biegania tyle, ile to możliwe. Skierowana do początkujących, ale też dla tych, którzy już biegają, ale nie mają pomysłu co z tym dalej zrobić. Plany treningowe zawarte w książce nie są dla „trójkołamaczy”, a dla osób, które nie chcą dystansu „wymęczyć”, ale sprawnie i w zdrowiu go pokonać biegiem.  Nie ma tam również specjalistycznych diet, bo po taką wiedzę trzeba sięgnąć do podręczników, które zajmują się wyłącznie tym tematem. Nie ma tam też „cudownych” recept, które pozwalają szybko i drogą na skróty odnieść biegowy sukces.

Ja tym podręcznikiem jestem zachwycona. Próbowałam się czepiać, szukać niedociągnięć. Już myślałam o tym, że opiszę jak to niczego nie napisano np. o sile biegowej, aż tu kilka stron dalej znalazłam cały dział poświęcony temu tematowi. Nie ma tam żadnych wzniosłych sloganów, męczącej reklamy, ani nowoczesnych i innowacyjnych teorii. To praktyczny poradnik, który powinien się znaleźć w biblioteczce każdej osoby marzącej nie tyle o bieganiu, a o trenowaniu biegania przez długie lata. Poszczególne tematy są opisane stosunkowo dokładnie, ale też bez wielkiego zamęczania czytelnika specjalistycznymi terminami. By przyswoić podaną wiedzę nie musimy rozrysowywać skomplikowanych tabel, ale też nie powinniśmy być podczas czytania rozproszeni. Każde zdanie jest wyważone i potrzebne, co stanowi ogromną wartość książki.

„Bieganie od rekreacji do maratonu” jest pozytywnym, rzadko spotykanym ewenementem wśród dotychczasowych, biegowych publikacji. Warto mieć na swojej półce!

Przeczytaj również

„Lwice trenują inaczej. Jak dopasować dietę i aktywność fizyczną do kobiecej fizjologii" Sims Stacy T. Yeager Selene [RECENZJA}

Książka o kobiecym trenowaniu, kobiecych wyzwaniach i kobiecych mocach. Zdecydowanie interesująca pozycja, warta przestudiowania jeśli interesuje Cię dlaczego dziś masz siłę a jutro Ci jej brak i szuk...

„ Z biegiem marzeń. Z kanapowca na sportowca”. Janusz Przytocki [RECENZJA]

Powieść o bieganiu osadzona w polskiej rzeczywistości? Tak. W dodatku z dużą dawką motywacji i sporym zapleczem jeśli chodzi o wiedzę o zdrowym stylu życia. Czy taka książka ma szansę być wciągająca?

„Jaglany detoks dla biegaczy” Marek Zaremba [RECENZJA]

Ta książka łączy w sobie poradnik dietetyczny, przewodnik duchowy i książkę kulinarną. Nie każdemu się sposoba, ale każdy może wyciągnąć z niej coś wartościowego dla siebie. 

"Zakochaj się w bieganiu" - obowiązkowa lektura dla biegaczek [RECENZJA]

"Zakochaj się w bieganiu", to kolejna pozycja na rynku wydawniczym, skierowana do kobiet. Autorką jest znana blogerka - Anna Szczypczyńska. Czy warto sięgnąć po lekturę? Sprawdziłyśmy!

"Biegiem przez Świat" Becky Wade

Niepowtarzalna historia Becky Wade, opowiadająca o jej samotnej biegowej podróży dookoła świata śladem biegaczy różnych kultur. 9 krajów, 11 par butów oraz 5600 pokonanych kilometrów.