Zaloguj się:

lub  
 
 

Biegaczka w rodzinie czyli jak sprostać wszystkim oczekiwaniom...

 

autor: Katarzyna Zbikowska-Jusis, opublikowano: 03/08/2011

 

Zbliża się weekend i wiesz, że chcesz iść pobiegać. W planie - długi bieg (no bo kiedy indziej masz wybiegać te wszystkie kilometry jeśli nie w weekendy???) Potrzebujesz tego czasu, bo inaczej cały Twój trening pójdzie na marne i maraton znów stanie się tylko odległym marzeniem. No dobrze. Świetnie. Ale zaraz usłyszysz pytanie "kochanie... co planujemy na weekend?" (to mąż), "przyszlibyście do nas na obiad bo już tyle czasu się nie widzieliśmy..."(a to teściowa), "mamo, a pójdziemy w niedzielę do aquaparku?" (to Twój kochany szkrab)... I jak tu im wszystkim odmówić? Jak im powiedzieć, że przecież już niedługo jest TEN MARATON i Ty po prostu MUSISZ zrobić trening?

Spokojnie. Musisz zrobić trening - to fakt. Ale musisz też liczyć się z tym, że Twoja rodzina ma swoje potrzeby, nie mniej ważne od Twoich. Jak zatem wszystko pogodzić i sprawić, że wszyscy będą zadowoleni (łącznie z Tobą rzecz jasna!)?

 

Po pierwsze kiedy planujesz start w jakimś większym biegu (maratonie czy półmaratonie) Twoja rodzina powinna o tym wiedzieć. Wytłumacz już na wstępie, że podejmujesz takie wyzwanie i że jest to dla Ciebie bardzo ważne. Uargumentuj dlaczego jest ważne. Pewnie nie wszyscy zrozumieją, ale powinni uszanować Twoją decyzję. Powiedz im również od razu z czym to się wiąże (trening), wytłumacz ile razy w tygodniu będziesz wychodzić biegać i mniej więcej na jak długo. Najlepiej ustalcie wspólnie kiedy Twoje treningi będą miały miejsce. Unikniesz wtedy cotygodniowego tłumaczenia się i... wielu rozczarowań. Z czasem Twoi najbliźsi przezwyczają się, że wtedy i wtedy BIEGASZ i nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji.

 

Dobrym pomysłem jest zaplanowanie niedzielnego treningu tak, aby Twoja rodzina mogła w pewien sposób w nim uczestniczyć. Na przykład zaplanujcie z mężem, że co niedzielę przed południem jedziecie do parku. Ty biegasz a Twój mąż z dziećmi np. jeżdżą na rowerze, poszukują grzybów, puszczają latawce, idą na sanki... w zależności od pory roku i chęci. A może też będą chcieli pobiegać? Może z czasem zarazisz swoją pasją również swoich najbliższych? Wtedy odpowiedź na pytanie - "co robimy w weekend?"- będzie oczywista!

 

Zaplanujcie wspólny czas po Twoim treningu. Powiedzmy, że wrócisz do domu przed 12, daj sobie czas na prysznic. Zjedzcie razem przygotowany wcześniej obiad, a po obiedzie wybierzcie się gdzieś razem, zagrajcie w grę. Twojemu dziecku marzy się aquapark? Możecie pojechać tam w niedzielne popołudnie. Mąż z dzieckiem poszaleją na zjeżdżalniach, a ty zrelaksujesz się w jacuzzi (wiesz, że to świetnie wpłynie na Twoje zmęczone treningiem mięśnie?) Możecie też zaplanować taki wypad w tygodniu, kiedy w aquaparku jest mniej ludzi, a Ty nie masz akurat w planie biegania.

 

Na niedzielny obiad do rodziców czy teściów możecie się wybrać też po Twoim treningu. Przecież obiad nie musi być o 13! Powiedz, że chętnie przyjdziesz, ale przedpołudnie masz zajęte. Nie musisz z niczego rezygnować. Po treningu będziesz miała poczucie satysfakcji i szeroki uśmiech na twarzy. Nikt nie będzie miał Ci nic do zarzucenia! Najgorsze co możesz zrobić to zrezygnować z tego co kochasz bo mąż, bo dzieci, bo rodzice... Po kilku tygodniach poczujesz się jak balon, z którego uleciało powietrze, pozbawiona energii i... nieszczęśliwa. Jak wtedy będziesz w stanie cieszyć się z rodziną?

 

Latem częściej planujemy wyjazdy weekendowe. Nie rezygnuj z nich! Nowe miejsce zawsze jest interesujące, wyjazdy spajają rodzinę a chwile, które razem spędzicie pozostaną na długo w waszej pamięci. Wyjeżdżając zabierz ze sobą buty i strój biegowy. Sprawdź wcześniej gdzie można pobiegać w miejscu, do którego jedziecie i zaplanuj kiedy będziesz mogła wyskoczyć na trening. Podczas wyjazdów może łatwiej będzie Ci wyjść na godzinną przebieżkę niż robić długie wybieganie. Przesuń więc bardziej wymagający trening na "tuż przed wyjazdem" lub na "zaraz po powrocie". I bez wyrzutów sumienia ciesz się wypadem!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy