Zaloguj się:

lub  
 
 

Jak pogodzić bieganie z pracą – rozmowa z Magdaleną Białorczyk z firmy SCA Hygiene sp. z o.o.

 

opublikowano: 27/10/2013

Magdalena Białorczyk, pasjonatka biegania reprezentująca markę Tork, podczas Jubileuszowej 35 edycji Maratonu Warszawskiego zajęła pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej i siódme miejsce w ogólnej rywalizacji kobiet. Biegaczka pokonała ponad 42 km pod szyldem swojego pracodawcy. Magdalena Białorczyk już wielokrotnie zajmowała czołowe miejsca w maratonach w Polsce i za granicą, za każdym razem biegnąc z logo pracodawcy na koszulce.

 maraton

- Często słyszymy o Pani sukcesach. Ile razy startuje Pani w ciągu roku? Które zawody lubi Pani najbardziej?

W ciągu roku startuję kilkanaście razy. Start w Maratonie Warszawskim był 17. startem w bieżącym sezonie i 13. Maratonem w moim życiu. Najbardziej lubię zawody, które wymagają ode mnie precyzyjnego przygotowania - do nich zaliczają się właśnie maratony czy półmaratony. Standardowo w sezonie biegam dwa maratony: pierwszy na wiosnę, drugi na jesień. Wyjątkiem był ubiegły rok kiedy wspólnie z Firmą SCA oraz naszymi dystrybutorami wystartowaliśmy w Sztokholmie podczas Jubileuszowego Maratonu.

 

- O czym myśli się biegnąc kolejne kilometry, w dodatku biegnąc po zwycięstwo?

Kiedy stoję na starcie i zaczyna się odliczanie do strzału startera powtarzam sobie w myślach: Magda, nie możesz zacząć za  szybko, rozłóż dobrze siły! Maraton zaczyna się dopiero po 25 - 30 kilometrach. Masz ambitny cel to go realizuj - zgodnie z zapisanym w głowie planem. To zupełnie tak, jak w biznesie!

Pierwszych 15. kilometrów praktycznie nie odczułam, biegłam w  grupie - nawet rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po 20. pojawiło się zmęczenie, wiedziałam jednak, że mój organizm jest bardzo dobrze przygotowany i dopiero teraz muszę zacząć przyspieszać. Od 30. kilometra walczyłam jednak nie tylko ze zmęczeniem, ale przede wszystkim z żołądkiem. Popełniłam jeden błąd: nie zabrałam ze sobą prowiantu i zatrułam się w hotelu. Wówczas przebiegła mi przez głowę myśl: teraz to walczysz nie tylko o swój wynik, ale również o wynik zespołu www.byledobiec.pl. Muszę dodać, że podczas Maratonu Warszawskiego rozgrywane były Mistrzostwa Polski klubów amatorskich, a ja biegam w klubie moich przyjaciół Byledobiec. Finalnie zdobyliśmy 3 miejsce. To tak, jak w pracy, gdzie wspólnie z moimi kolegami odpowiadam za wyniki marki Tork w Polsce. Kiedy mijałam kolejnych zawodników, w tym dwie kobiety, przypomniał mi się cytat: „Dam radę, bo słabości nie istnieją. Ludzie na całym świecie dokonują niesamowitych rzeczy, bo nie myślą o limitach.”

 maraton1

-  Gdzie leży klucz do Pani sukcesów: regularne, wytężone treningi, szczególna dieta, nastawienie na sukces, coś innego?

Odniosę się w tym momencie również do pracy: przede wszystkim nastawienie na cel, samomotywacja i wielka dyscyplina. W tym roku zmieniłam praktycznie wszystko, łącznie z treningiem i dietą. Do Maratonu przygotowywałam się wg. planu Danielsa, który opracował mi mój dystrybutor. Po zapoznaniu się z nim pomyślałam: "Nie dam rady – to trening dla zawodowców." Ale po kilku mocnych akcentach stres zszedł i plan zrealizowałam w 100%. Wstaję bardzo wcześnie, przed 5 rano, zjadam grejfruta, oraz kiwi (tak doradziła mi Ania Celińska – brązowa medalistka Mistrzostw Świata w maratonie górskim), piję espresso z miodem i w drogę. Większość treningów kończę przed 7.30. Czasami organizm odmawia posłuszeństwa i trening przekładam na późniejszą porę.

W samochodzie spędzam kilka lub kilkanaście godzin dziennie, dlatego w bagażniku zawsze mam ze sobą torbę sportową. Bardzo precyzyjnie planuję wizyty, po których muszę zrealizować mocne akcenty - dwa w tygodniu. Moje ulubione miejsca do realizowania treningów specjalnych to stadiony bielski i opolski. Kilometraż mogę zrobić wszędzie.

Do diety wprowadziłam dużo ryb oraz drobiu. Na tydzień przed startem w Maratonie zastosowałam mocną dietę białkową, by w ostatnich trzech dniach wprowadzić węglowodany. W ostatnich trzech tygodniach współpracowałam z dwoma rehabilitantami, którzy pomogli mi uśpić kontuzję obudzoną podczas Mistrzostw Polski Masters w Krynicy. W codziennych obowiązkach bardzo wspierają mnie rodzice, a tato jest "supportem" praktycznie na każdych zawodach. Sukcesy to wypadkowa ciężkiej pracy: organizm oddaje to, co wcześniej włożyłam.

 

- Od jakiegoś czasu dużo mówi się o szukaniu równowagi między pracą a życiem po pracy. Poświęca Pani sporo czasu na bieganie, a jednocześnie sprawuje Pani odpowiedzialne stanowisko w firmie SCA. Proszę opowiedzieć, czym dokładnie zajmuje się Pani w SCA i czy udaje się znaleźć Pani własny „work-life balance”? Czy i jak firma wspomaga w tym Panią?

W SCA opiekuję się dystrybutorami oraz wybranymi klientami końcowymi na terenie Polski południowej i nie tylko. Stres oraz negatywną energię zostawiam na treningu, dzięki temu biznes, który prowadzę jest pozbawiony negatywnych emocji. Jestem typowym długodystansowcem, zarówno w życiu jak i w pracy. Rok zaczynam spokojnie, by w końcówce zawsze przyspieszyć i dołożyć swój znaczący udział do wyniku firmy SCA.

Bieg chciałam zadedykować mojemu szefowi, z którym współpracowałam bezpośrednio 13 lat i dzięki któremu jestem zawodowo w tym miejscu, w którym jestem. Zawsze mnie wspierał nie tylko w działaniach służbowych, ale również prywatnie. Dziękuję!

 maraton2

- Pani koleżanka z pracy wspomina Wasz wspólny trening, podczas którego zapytała Panią: „Magda, jak Ty to robisz, że tak szybko biegasz?“ Podobno odpowiedziała Pani „Ja po prostu mam talent!“ Czy udało się Pani wykorzystać talent także do rozpropagowania biegania wśród kolegów i koleżanek w pracy?

To był żart! (śmiech) Ale na szczęcie tak! I to nie tylko wśród koleżanek i kolegów z pracy, ale również wśród klientów! Już nie patrzą na mnie jak na kosmitkę i biegamy razem.

 

- W  których zawodach pobiegnie Pani w najbliższym czasie?

Maraton Warszawski był moim starem docelowym po dosyć intensywnym sezonie, w którym z polskimi zawodniczkami wygrałam wszystkie biegi w kategorii wiekowej oraz kilka biegów w „open“. Chcę teraz odpocząć i zregenerować organizm. W przyszłym sezonie chciałabym biegać na podobnym lub wyższym poziomie. Zamierzam wprowadzić do treningu pewne zmiany. Zarówno praca, jak i sport potrzebują świeżości.

 


Tork®

Marka Tork jest dostawcą profesjonalnych rozwiązań do utrzymania higieny dla szerokiej gamy odbiorców: od restauracji, przez miejsca opieki zdrowotnej, biura i szkoły po przemysł. Na rozwiązania składają się dozowniki, ręczniki i papiery toaletowe, mydła, serwetki i czyściwa kuchenne oraz przemysłowe. Dzięki wiedzy eksperckiej, funkcjonalnym produktom i polityce zrównoważonego rozwoju Tork jest liderem w swojej branży. Należąca do SCA marka Tork dostarcza rozwiązania klientom w ponad 80 krajach. Szczegółowe informacje i aktualności o nowych produktach są dostępne na stronie www.tork.pl

 

Svenska Cellulosa Aktiebolaget SCA

SCA jest międzynarodowym koncernem działającym w branży higienicznej i leśnej, wytwarzającym artykuły higieniczne oraz produkty pochodzenia drzewnego. Artykuły SCA są sprzedawane w ponad 100 krajach. SCA oferuje produkty wielu znanych marek, w tym marki globalne Tena i Tork. Dochód uzyskany ze sprzedaży produktów w 2012 roku wyniósł 85 miliardów SEK (9,8 mld EUR). Założona w 1929 roku firma SCA zatrudnia obecnie 37 000 pracowników. Główna siedziba mieści się w Sztokholmie. Więcej informacji na www.sca.com.

Dodaj komentarz

Komentarze (22)

  • Napisany przez indication de vente de prometrium au Maroc, 19/09/2023 12:58am (2 lata temu)

    of course like your web site however you
    need to check the spelling on quite a few of your posts.
    Many of them are rife with spelling issues
    and I find it very bothersome to tell the truth then again I'll definitely come
    back again.

  • Napisany przez ethambutol ohne Rezept erhältlich, 11/09/2023 1:29pm (2 lata temu)

    This is a topic that's near to my heart... Best wishes!
    Exactly where are your contact details though?

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy