Wkładki Currex RunPro

autor: Iwona Ludwinek-Zarzeka, Katarzyna Żbikowska-Jusis, opublikowano: 16/02/2014

Obecnie wchodząc do sklepu biegowego mamy przed sobą przynajmniej kilkanaście modeli butów. Teoretycznie każdy znajdzie coś dla siebie. Czy zatem potrzebujemy jeszcze dodatkowych, specjalistycznych wkładek, które mają sprawić, że nasza aktywność będzie dla nas bezpieczniejsza?

Wkładki Currex w żadnym wypadku nie są wkładkami ortopedycznymi, a raczej narzędziem pomocnym szczególnie dla tych, którzy mają tendencje do kontuzji (m.in.  rozcięgno podeszwowe, zapalenie Achillesa), lub ci mocno eksploatujący się na treningach. Biegacze początkujący, którzy nie mają wyćwiczonych jeszcze mięśni stabilizujących, również mogą dużo skorzystać używając tego produktu.

Currex RunPro dostępne są w 3 wariantach, w zależności od tego jaką  ma się stopę:

• RunPro Blue- przeznaczone dla osób z wysokim łukiem stopy i supinujących
• RunPro Yellow- przeznaczone dla osób ze średnim łukiem stopy i neutralnym lub lekko pronującym ułożeniem stopy
• RunPro Red- przeznaczone dla osób z niskim łukiem stopy i nadmierną pronacją

NASZE OPINIE

Iwona

„W dzieciństwie, jako dziewczynce z krótkowzrocznością, astygmatyzmem, skoliozą i na dodatek płaskostopiem, często zalecano wszelkie udoskonalacze. Jako nastolatka w złości i buncie odrzuciłam większość z nich. Od tamtego czasu wkładki kojarzyły mi się z beżowo-brązowym kawałkiem skóry z charakterystycznym, sztywnym i twardym uwypukleniem w miejscu podbicia stopy. Również do Currex'a podeszłam jak pies do jeża...

Jako osoba ze średnim łukiem stopy z lekką pronacją przymierzyłam się do żółtych wkładek. Nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać, ale chyba zbyt mocno nastawiłam się na intensywne doznania. Podczas biegu jednak czułam lekką różnicę, jednocześnie nie miałam wrażenia, że to wkładki decydują o mojej technice biegu. Stopy były po prostu bardziej stabilne. Sprawdziły się szczególnie przy długich wybieganiach, gdy mięśnie już powoli dawały za wygraną. Po testach zakładałam je więc przede wszystkim na treningi, które trwały dłużej niż półtorej godziny, a także gdy byłam mocno zmęczona (np. dzień po bardzo intensywnym biegu).

Odczucia? Stopa nie „pływa” w bucie. Wkładki nie usztywniają, a raczej przyjemnie wypełniają wnętrze obuwia. Sztywny mostek w rzeczywistości nie powoduje dyskomfortu, w dalszym ciągu przetoczenie jest bardzo płynne. Przy mojej tendencji do „zapadania” się lewej pięty do środka, na dłuższym dystansie zdały rezultat- obciążenie ścięgna było dużo mniejsze.

Wkładki Currex RunPro mogą być jednym z rozwiązań dla  biegaczy z tendencjami do kontuzji, nadmiernych pronatorów, supinatorów, początkujących,  ale również dla zaawansowanych, którzy narzucają sobie duże obciążenia treningowe".

Kasia

 „Ponieważ mam stopę neutralną (w zasadzie to po wszelkich badaniach wyszło, że jedną mam neutralną a drugą lekko pronującą) przypadła mi do testowania wersja „średnia” oznaczona przez producenta kolorem żółtym.

Przyznaję – podeszłam do tego tematu z dużą niepewnością ponieważ wkładki wspierające i (rzekomo) chroniące przed kontuzjami budziły we mnie nie do końca pozytywne emocje. To dlatego, że od mniej więcej półtora roku  wyznaję zasadę „im mniej tym lepiej” jeśli chodzi o obuwie biegowe. Nie popadam w przesadę minimalizmu, ale systemy amortyzujące, poduszki powietrzne i inne tego typu bajery pozostawiam innym biegaczom. Pakowanie wkładek wspierających stopę do butów na wskroś minimalistycznych to trochę paradoks, ale jak inaczej miałam sprawdzić te wkładki jeśli nie biegam w innego rodzaju obuwiu?

Przyznaję, że wrażenia pozytywnie mnie zaskoczyły. Wymiana wkładki z „firmowej” na Currex RunPro okazała się nie być aż taką rewolucją jeśli chodzi o odczuwanie powierzchni i ruch mojej stopy – co uznałam za plus. Wkładka na pewno daje więcej wsparcia, szczególnie w rejonie podbicia,  na co zwróciłam uwagę podczas 20-o kilometrowego biegu. Noga jest lepiej ustabilizowana – daje się to odczuć przy większym zmęczeniu.

W moim odczuciu użycie wkładki przy stopie neutralnej, kiedy nie mamy większych problemów nie jest koniecznością i być może niewiele zmienia. Myślę, że taki zakup jest zasadny u osób, które mają bardziej nietypowe stopy i rzeczywiście potrzebują wsparcia. Wkładki poleciłabym cięższym biegaczkom, którym przyda się większa stabilizacja, a także biegaczkom początkującym, które mogą mieć słabsze mięśnie, a co za tym idzie, być bardziej narażone na kontuzje związane z przeciążeniem.

Osobiście uważam, że wkładka Currex RunPro jest lepszym rozwiązaniem niż mocno amortyzowane „napchane” poduszkami powietrznymi buty. Poleciłabym korzystanie z lżejszych modeli obuwia biegowego (bardziej minimalistycznych, z mniejszym spadkiem pięta –palce) i  wsparciem przy pomocy wkładek właśnie. W moim przekonaniu to bardziej „naturalne” niż bieganie w silnie amortyzowanych butach. Z tego powodu wkładka Currex może być bardzo przydatna dla osób, które chciały by biegać bardziej „naturalnie”, ale obawiają się biegania zupełnie bez żadnego wsparcia”.

Przeczytaj również

Buty do biegania po asfalcie ASICS NOVABLAST 4 NAGINO [test]

Mięciutkie jak kapcie otulają stopę pluszową cholewką a poduszkowata gruba podeszwa daje poczucie jeszcze większego komfortu. ASICS NOVABLAST doczekał się swojej 4 edycji co wyraźnie świadczy o tym, ż...

Pranie ubrań sportowych: Dodatek do prania eliminujący nieprzyjemny zapach odzieży sportowej HG [TEST]

Pranie ubrań przepoconych po treningu to jedno z większych wyzwań w domu każdego sportowca. Bez względu na cudowne technologie, które obiecują producenci odzieży treningowej przykry zapach zawsze się ...

Mactronic Rebel - mała czołówka, duże możliwości [TEST]

Szukasz solidnej lampki czołowej do biegania, która spełni nawet bardzo wysokie wymagania, a przy tym nie zrujnuje twojego budżetu? Może warto zaufać polskiej marce Mactronic?

Czołówka Mactronic Maverick [TEST]

Jeśli szukasz solidnej czołówki, która umożliwi Ci bezpieczne przemieszczanie się nawet w środku ciemnego lasu to zdecydowanie możesz wziąć pod uwagę nowość z rodziny marki Mactronic.

Czołówka do biegania Mactronic FREEQ [TEST]

140 lumenów, prawie 7h świecenia na 100% mocy i lekka waga czynią tą lampkę świetną opcją dla każdej biegaczki, której zdarza się eksplorować trasy po zmierzchu lub przed świtem.