Zaloguj się:

lub  
 
 

Biegaczka po przejściach, czyli jak wrócić do biegania po kontuzji?

 

autor: Iwona Ludwinek-Zarzeka, opublikowano: 20/08/2014

powrot do biegania po kontuzjiStało się. Ostatnie tygodnie, a może nawet miesiące spędziłaś walcząc z kontuzją. Wizyty u lekarza, fizjoterapeuty, powstrzymywanie łez, że być może nigdy nie wrócisz do biegania. To trudny czas. Dowiadujesz się o sobie wiele rzeczy, ale też  i zmienia się twój tryb dnia. Na początku desperacko szukasz ujścia dla nadmiaru energii, ale z każdym dniem coraz bardziej przyzwyczajasz się do wieczorów spędzonych przed telewizorem, czy też w pubie za znajomymi. Właściwie to godziny zaczynają przeciekać między palcami, a ty nie wiesz czemu czujesz się ociężała, zobojętniała na wszystko.

A może jest wręcz odwrotnie? Czekasz na to pierwsze od długiego czasu wielkie wyjście na biegową ścieżkę. Wyobrażasz sobie jak zakładasz buty i mkniesz przed siebie w asyście słońca i lekkich powiewów wiatru. Tak czy siak, dochodzisz do momentu, w którym znów wracasz do swojej pasji. Znów jesteś biegaczką, ale już nie tą samą co wcześniej. Jesteś... biegaczką po przejściach. Co to oznacza?

 

A jeśli TO powróci?

To oczywiste, że się boisz. Ostrożniej stawiasz kroki w obawie przed tym, że kontuzja znowu zawita. Z uporem maniaka skupiasz się na niegdyś obolałym miejscu, masz wrażenie, że ciągle coś tam jeszcze się tli, kłuje, swędzi, pulsuje. Usztywniasz się, próbujesz odciążyć to newralgiczne miejsce, a w rezultacie ból rzeczywiście zaczyna się pojawiać, co gorsza, szwankuje druga strona ciała. Nie odbiegasz za daleko, bo przecież trzeba się oszczędzać. Z wcześniejszych 50 kilometrów tygodniowo, schodzisz do 20, gdyż musisz powoli dojść do sprawności. Bieganie staje się udręką, bo każdy krok, to szereg pytań: boli, czy nie boli? A teraz boli? Może powinnam się zatrzymać? Już wracać? Czy te 5 km to nie za dużo?

Miało być tak pięknie. Chciałaś znów poczuć się mocna i silna. Liczyłaś na tą swoistą radość i wolność płynącą z biegania, a pojawia się niepokój i coraz bardziej rosnąca frustracja.

 

Pozbądź się lęku

Pomyśl o tym, że kontuzja nie pojawiła się by cię zgnębić, zabrać całe wypracowane przez ciebie szczęście. Ona się pojawiła, gdyż twoje ciało pragnęło przekazać ci pewną informację. Przestań zatem przesadnie o siebie drżeć, przeklinać swoje ciało, że cię zawiodło, a zacznij z nim „rozmawiać”. Spraw, by schorzenie, które cię dopadło, stało się niezwykle pouczającą lekcją. Dlaczego ból się pojawił? Może byłaś przemęczona, nie dosypiałaś, nie dbałaś o dietę, za dużo startowałaś, a może machnęłaś ręką na stretching, rozgrzewkę, bądź ćwiczenia wzmacniające? Cokolwiek to było: odkryj to i wykorzystaj do dalszych działań!

 

Ćwicz!

Po tygodniach regeneracji czujesz się słaba i powolna. Mięśnie są jakby usztywnione, do domu wracasz bardziej obolała niż niegdyś. Nie czujesz tej mocy, która cię charakteryzowała,  z której byłaś taka dumna. By stać się znów silną oraz aby kontuzja nie powracała, musisz wykonywać ćwiczenia siłowe, a także rozciągać się. Mocny brzuch, plecy, nogi, a także elastyczne mięśnie, to nie tylko ładny wygląd. To coś, co nada ci wiary w siebie i zatrzyma na dłużej  na biegowej ścieżce, gdyż zminimalizuje ryzyko nawrotu bólu. Dzięki nim z czasem będziesz mogła biegać więcej i szybciej niż przed kontuzją!

 

Uwierz w siebie

Uwierz, że mimo ostatnich przejść, twoje ciało jest twoim sprzymierzeńcem i dalej chce z tobą współpracować, tylko na innych zasadach niż wcześniej. Teraz obserwuj się, ale nie wmawiaj sobie bólu, tylko spróbuj wyczuć swoje ciało: czy kontuzjowane kolano jest stabilne? Czy biodra nie uciekają do tyłu bardziej niż wcześniej? Czy jesteś w stanie biegać po nierównym terenie, czy też stopy nie potrafią stabilnie lądować na zróżnicowanym podłożu? Stopniowo zwiększaj obciążenia, nie wymagaj od siebie tych samych prędkości. Biegaj bez „żyłowania się”, bez nastawiania na czas, nie zerkaj nerwowo na zegarek. Spróbuj przypomnieć sobie swoje początki, gdy jeszcze nie myślałaś o zawodach, życiówkach i tym podobnych. Czerp na świeżo doznania ze  swojej pasji, a z tyłu głowy miej całą swoją wiedzę i dotychczas zdobyte doświadczenie.

A przede wszystkim pamiętaj: teraz jesteś mądrzejsza i dojrzalsza. Podczas gdy biegowi debiutanci szarpią się, ścigają na każdym treningu, ty już wiesz co masz dalej robić i możesz spokojnie opracowywać plan na dalsze lata „biegowej kariery”.

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy