Zaloguj się:

lub  
 
 

„SPORT ARMBAND” marki SHOCKSOCK… ja… i nasze wspólne bieganie…

 

autor: Agnieszka Banach, opublikowano: 22/08/2014

Od kiedy rozpoczęłam moją przygodę z bieganiem, za każdym razem przed wyjściem z domu napotykałam jeden problem – gdzie i w jaki sposób umieścić mój telefon, tak żeby nie przeszkadzał mi w trakcie treningu.

Jestem wprawdzie zwolenniczką teorii, że w bieganiu najważniejsze jest... samo bieganie i dobrze dobrane buty. Profesjonalna odzież biegowa i akcesoria nic nie pomogą, jeśli brak jest konsekwencji i wytrwałości. W miarę pokonywanych kilometrów zaczęłam jednak odkrywać, że – po pierwsze: koszulki techniczne dają większy komfort biegania niż te zwykłe, a bawełniany dres lepiej jest zastąpić odpowiednio dobranym biegowym strojem, który jest znacznie lżejszy, aczkolwiek równie ciepły, co ma znaczenie szczególnie w zimniejszych miesiącach roku.

opaska4

Nie o tym jednak ma być ten tekst, a o tym, jakiego drugiego odkrycia dokonałam. Odkryłam bowiem, że moim nieodłącznym partnerem biegowym jest mój smartfon. Służy mi on do dwóch rzeczy. Dzięki niemu mogę korzystać z mojej ulubionej aplikacji do biegania, która jest dla mnie niesamowitym motywatorem. Bardzo lubię analizować moje treningi. Cieszy mnie każdy postęp, a jeśli dany trening nie pójdzie mi tak dobrze, jakbym chciała, to wiem, co poprawić następnym razem. Poza tym bardzo lubię biegać w rytm mojej ulubionej muzyki.

Z tych oto dwóch powodów telefon został stałym elementem moich treningów. Za każdym razem jednak miałam problem z tym, gdzie go schować. Problem pozornie prozaiczny, ale dość kłopotliwy szczególnie w miesiącach letnich, kiedy w dopasowanych szortach i koszulce ciężko jest ów telefon umieścić.

Podczas któregoś z moich pierwszych startów wypatrzyłam kilkoro biegaczy z telefonem ‘przypiętym’ do ramienia. Pomyślałam, że takie etui to po prostu kolejny gadżet… ale może powinnam go wypróbować??? I tak zaczęłam ‘testować’ bieganie z opaską na ramieniu. Początki niestety mnie nie zachwyciły. Było mi niewygodnie z czymś ‘uczepionym’ na ramieniu, co zresztą często się zsuwało. Nieustanne poprawianie etui zakłócało mój komfort biegania. W trakcie deszczu bardzo często dostawała się tam woda, co zaburzało pracę dotykowego ekranu i tym samym uniemożliwiało korzystanie z funkcji smartfona podczas biegu. A moim największym koszmarem stał się nieustannie odpinający się rzep.

opaska2

Dlatego kiedy w moje ręce ‘dostał się’ „SPORT ARMBAND” – nowy produkt firmy SHOCKSOCK, byłam raczej sceptycznie do niego nastawiona. Wypróbowałam wcześniej produkty kilku innych firm i z żadnego nie byłam w pełni zadowolona. Żeby jednak upewnić się, że opaska na ramię firmy SHOCKSOCK w niczym nie jest lepsza od tych, które już posiadam, zabrałam ją ze sobą na trening. Zapięłam – i o dziwo - poszło mi to sprawnie. Regulowany pasek na rzep pozwolił mi łatwo dopasować opaskę do mojego ramienia. Okazało się, że zapięcie posiada podwójny system szczelin. Nie spotkałam się z takim rozwiązaniem wcześniej u innych producentów, a jest ono bardzo przydatne. Dzięki niemu opaska mocniej przylega i lepiej dopasowuje się do ramienia, a tym samym stabilniej się na nim trzyma. Odkryłam również specjalne miejsce na klucz, umieszczone w zapięciu i zabezpieczone sztywnym materiałem tak, że klucz nie ma szans się przemieszczać i zmieniać swojego położenia w trakcie biegu. Biorąc pod uwagę fakt, że zostawianie klucza od mieszkania pod wycieraczką może mieć nieprzyjemne konsekwencje, to brawo dla producenta, że pomyślał również o naszym bezpieczeństwi:)

Mój wrodzony sceptycyzm nie pozwolił mi jednak dać się ponieść początkowej euforii. Rozpoczęłam trening z myślą, że zaraz coś pójdzie nie tak. Czekałam, kiedy opaska zacznie zsuwać się z ramienia. Nie zsunęła się. Byłam jednak pewna, że po chwili rzep zacznie się rozpinać. Nie stało się tak. Trening się udał:) Ultra cienki i bardzo lekki materiał, z którego wykonane jest etui, zapewnił mi komfort w trakcie biegu i nie utrudniał ruchów. Nie dałam jednak za wygraną. Kolejnym razem postanowiłam zabrać mój nowy „SPORT ARMBAND” na bieganie w deszczu. I tu przekonałam się, że wodoodporny neoprenowy materiał, z którego wykonana jest opaska, faktycznie jest wodoodporny. Krople deszczu nie dostały się do środka, a tym samym swobodny dostęp do nawigacji z ekranu dotykowego nie został zakłócony.

opaska3

Pozostało nam jeszcze bieganie po zmroku, co często mi się zdarza. Lubię biegać wieczorami. „SPORT ARMBAND” został wyposażony w odblaskowe elementy, które zostały umieszczone z przodu wokół przezroczystego frontu oraz na zapięciu, dzięki czemu widoczna jest tylna część ramienia. Oczywiście odblaskowe elementy umieszczone na niewielkich rozmiarów etui nie zastąpią dużych odblaskowych części ubioru. Zatem dla Waszego bezpieczeństwa zachęcam do takiego dobierania biegowych strojów, aby miały jak najwięcej odblaskowych elementów. Jednak po raz kolejny doceniam pomysłowość producenta, że wyposażył swój produkt w coś, co zwiększa naszą widoczność w ciemnym otoczeniu, a tym samym zwiększa nasze bezpieczeństwo.

I tu mój nowiutki „SPORT ARMBAND” myślał, że zakończyliśmy wspólne ‘docieranie się’, odnieśliśmy sukces i dalej będziemy razem biegać… No to zrobiłam mu psikusa i postanowiłam go… wyprać. W końcu dużo razem przeszliśmy, był pot, łzy, deszcz… postanowiłam go trochę ‘odświeżyć’:) Producent na opakowaniu informuje, że dozwolone jest pranie ręczne. Nie chciałam ryzykować z praniem w zwykłym proszku. Trochę się do siebie już przyzwyczailiśmy i szkoda byłoby mi rozstawać się z moim nowy etui. Dlatego użyłam płynu do prania odzieży sportowej. Ja odkryłam go wprawdzie niedawno, ale to chyba nie jest jakaś nowość na rynku i pewnie większość z nas – biegaczy – posiada go w swoim asortymencie:). Zatem namoczyłam, wyprałam, wysuszyłam… I dalej biegamy razem:)

A teraz zastanawiam się… jaką właściwie konkluzję mogłabym wysnuć na zakończenie… czy polecać wypróbowanie nowego „SPORT ARMBAND” firmy SHOCKSOCK, czy też nie… sama nie wiem… może po prostu zdecydujcie sami…
A tymczasem ja i moje wyprane, czyściutkie etui idziemy biegać… :)

Dodaj komentarz

Komentarze (1)

  • Napisany przez Aaa, 02/12/2018 11:18am (5 lata temu)

    Juz tak perfidnie napisanej reklamy to dawno nie widziałam

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy