Zaloguj się:

lub  
 
 

Trenuj, walcz, bądź nie do pokonania!

 

autor: Iwona Ludwinek-Zarzeka, opublikowano: 25/11/2012

 

Każda z nas biegając, ma jakiś określony cel. Schudnąć, urwać minutę z życiówki, ukończyć maraton. A gdyby tak podnieść poprzeczkę?

 

Czy myślałyście kiedyś o tym, że mogłybyście wyglądać jak superbohaterki pojawiające się czasem w kreskówkach? Albo jak Tomb Rider- komputerowa żyleta, która zwinnością, twardością pokonuje rzesze przeciwników, a jednocześnie może poszczycić się kobiecością powalającą na kolana? 

O ile w wirtualnym świecie wystarczy zręczna dłoń oraz fantazja twórcy postaci, tak tu, na ziemi by dojść do perfekcyjnego ciała potrzeba dużo, dużo czasu i ogromnej siły woli. Jednak ty jesteś biegaczką i wcale nie chodzi o to, by wyrabiać rzeźbę. Godziny spędzone na siłowni nie przyniosą ci automatycznie wyników na trasie. Więc tu nie chodzi tak naprawdę o ciało. Ono jest tylko narzędziem do pokonywania granic, a cudowne kształty będą tylko efektem ubocznym. Zaletą superbohaterek nie jest tylko to, że dobrze wyglądają. One są po prostu niezłomne, niezwyciężone, po prostu NIE DO POKONANIA!

 

Jakie to ma odniesienie do biegania? Pamiętasz jak to było, kiedy z trudem pokonywałaś ciągiem 5 km? Teraz to wydaje się niezwykle proste. Aczkolwiek możesz dojść do momentu, w którym już coś osiągnęłaś, ale dalsze postępy wydają ci się po prostu zbyt ciężkie do zrealizowania. Odpuszczasz walkę, mówisz: ja biegam dla przyjemności, nie dla wyników. Jasne...

 

Biegając półmaratony, maratony i ultra, część trasy pokonujemy już właściwie głową. Ciało daje sygnały, że już więcej nie może, nie potrafi, po prostu świeci ci latarką prosto w twarz i krzyczy: dość. Mi zdarzało się podczas biegu jęczeć, płakać, ale nie stanęłam. Co więcej, moje ciało nie posypało się podczas zawodów. Mogłabym pokonać jeszcze kilka kilometrów, jeśli trzeba by było. Jednak ból był potworny. Każde uderzenie nogą o asfalt oznaczało wbijanie kamyków w każdą cząsteczkę mięśni czworogłowych. Czy to znaczy, że posiadam niezwykłe moce? Nie. W życiu codziennym zdarzają mi się wciąż załamania, marudzenie, rozkładam ręce, bo nie umiem, nie potrafię, nie mam siły.  Aczkolwiek po każdym takim wyczynie, kiedy zmierzam się z bólem i nie poddaję mu się, staję się silniejsza. Nie boję się go. A przynajmniej nie tak, jak wcześniej. Ja już go znam. I tak właśnie tworzy się fundamenty pod „superbohaterkę”. A więc namawiam cię do pokonywania granic. Wychodzenia na trening gdy wieje silny wiatr, gdy zaspy śniegu nie pozwalają na swobodne chodzenie. Gdy ci się nie chce, bo miałaś urwanie głowy w pracy. Zachęcam do realizowania treningu do końca, nawet, gdy wydaje ci się, że nie masz już siły.

 

Ale to nie wszystko! Wylewaj pot podczas wykonywania brzuszków, pompek, podnoszenia ciężarków. Poczuj jak z każdym ruchem twoje mięśnie się napinają, naprężają, by w końcu wydobyć się spod fałd tłuszczu. Stajesz się silna mocna, ale nie tylko fizycznie. Zmienia się twoja psychika. Masz wrażenie, że teraz możesz pokonywać wciąż więcej i więcej. Wiesz, że bez bólu się nie obędzie. Jednak ten ból będzie motorem do dalszego działania.

 

Zanim jednak rzucisz się na mordercze treningi przestrzegam: rób to stopniowo. Jeśli do tej pory twój tygodniowy kilometraż wynosił 30 km, to nie możesz nagle przeskoczyć na 70. Czytaj, wnikaj, dowiaduj się od najlepszych. Korzystaj z planu treningowego. Wysypiaj się, jedz zdrowo. A przede wszystkim słuchaj swojego ciała. Naucz się odróżniać jego buntownicze zapędy spowodowane dotychczasowym lenistwem, a poważnymi sygnałami, że coś jest nie tak. Poszerzaj swoją świadomość, poprzez przechodzenie przez kolejne stopnie wtajemniczenia. Wzmacniaj swoją wolę poprzez wykonywanie codziennych życiowych zadań i treningów. Dbaj o swoje ciało jak o największy skarb. Posiadając siłę umysłu, a także mocne, sprężyste mięśnie zajdziesz daleko. Na początek uwierz, że to nie dar tylko dla wybranych. Jednak przed tobą dużo pracy. Jesteś na to gotowa?

 

 

 

Zdjęcie: www.FreeDigitalPhoto.net

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy