Zaloguj się:

lub  
 
 

Jak (skutecznie) podnieść poziom motywacji do biegania?

 

autor: Katarzyna Żbikowska-Jusis, opublikowano: 11/02/2013

Zima trwa w najlepsze i chociaż  nie ma już wielkiego mrozu, a noc zapada nieco później niż o 16 to jednak nadal jest zimno, ciemno i w większość dni po prostu nieprzyjemnie. A ponieważ z taką aurą borykamy się już kilkanaście tygodni powoli możemy mieć jej dosyć. I biegania w tych szarugach także. Nawet najbardziej zaawansowane biegaczki miewają spadki motywacji. Jeśli więc i Ciebie coraz częściej dopada leń czas na doładowanie akumulatorów.  Jak skutecznie zwiększyć motywację do biegania? Jest na to kilka sprawdzonych sposobów. Niektóre na pewno są Ci znane, ale być może znajdzie się coś, co Cię zaskoczy i być może będzie to dokładnie to czego potrzebujesz!

 

Zapisz się na bieg. Trenuj zgodnie z planem.

Dowiedziono, że zdecydowanie większą motywację do regularnych treningów mają osoby, które zapisały się na bieg i realizują program treningowy. I nie ma znaczenia jaki to jest program – czy bardzo zaawansowany szykujący do ambitnej życiówki czy całkiem początkujący, dzięki któremu przebiegniesz pierwszą w swoim życiu dychę. Grunt, że masz cel i plan. To naprawdę działa.

 

Zacznij swoja własną biegową „tradycję”

Wybierz sobie jeden bieg, na który wybierasz się co roku. Najlepiej na wiosnę jeśli masz problem z motywacją w okresie zimowym. Wiedząc, że musisz być w odpowiedniej formie, żeby tam pobiec będziesz miała po co wychodzić na treningi. Tradycją może być też np. wycieczka biegowa raz w miesiącu w jakieś nowe miejsce za miastem. Może zaangażujesz w to rodzinę i będziecie wszyscy spędzać taki jeden dzień w miesiącu na sportowo?

 

Zmieniaj trening

Ok. Plan treningowy zobowiązuje. Zadbaj jednak o to, żeby był urozmaicony. Dobrze jest mieć trochę inny schemat treningowy co drugi tydzień.  Np. w jednym tygodniu we wtorki robisz szybkość, w czwartki dłuższy bieg tempowy, w niedzielę długie wybieganie, a w kolejnym tygodniu we wtorek siła biegowa, w czwartek szybkość, a w niedzielę bieg z narastającą prędkością… Dzięki temu nie znudzi Cię powtarzalność co tydzień tego samego w te same dni. Możesz też podejść do sprawy profesjonalnie i zmieniać treningi z miesiąca na miesiąc w miarę jak rośnie Twoja forma. Świadomość postępów treningowych dodatkowo Cię zmotywuje.

 

Miej przy sobie torbę ze strojem do biegania.

Wrzuć ją do samochodu i wracając do domu z pracy zatrzymaj się przy parku, który mijasz. Przebrać zawsze można się w samochodzie (albo jeszcze w pracy). Taki trening po drodze zajmie Ci mniej czasu (bo nie musisz specjalnie dojeżdżać). Po powrocie do domu będziesz mogła z czystym sumieniem się zrelaksować.

 

Jedz mało i często.

Jedz małe posiłki (przekąski) często (6 do nawet 8 razy dziennie!). Dzięki temu unikniesz drastycznych spadków glukozy we krwi, które objawiają się nerwowością, brakiem energii  i ogólną niechęcią. Unikniesz też sytuacji, w których rzucisz się na jedzenie jak tylko poczujesz jego zapach – w takich momentach z reguły zjada się dużo więcej niż potrzeba, co nie tylko nie jest korzystne dla sylwetki, ale też… uniemożliwia wyjście na popołudniowy trening.

 

Otaczaj się motywacją.

Miej na biurku kalendarz z dzienniczkiem treningowym. Umieść na tapecie w komputerze zdjęcie z zawodów biegowych. Pijąc kawę czytaj inspirujące cytaty lub wejdź na facebooka i kliknij „like” pod motywującym zdjęciem biegowym. Można nie lubić portali społecznościowych za wiele rzeczy, ale jedno trzeba dać im na plus – potrafią zmotywować. Jeśli starannie dobierzesz „lubiane” profile to w ciągu jednego dnia możesz zostać dosłownie zbombardowana motywującymi komunikatami. I jak tu nie pójść na trening???

 

Nie myśl w kategoriach „wszystko albo nic”.

W Twoim dzienniczku treningowym zapisałaś na dzisiaj bieg 12-o kilometrowy, ale już w połowie dnia wiesz, że nie masz czasu na taki trening. Co robisz? Najczęściej nie idziesz w ogóle. Błąd. Lepiej przebiec mniej niż nic! Jeśli więc okazuje się, że zamiast półtorej godziny masz na trening tylko 30 minut – wyjdź. Zrób 10-o minutową rozgrzewkę, a później… pędź przed siebie na złamanie karku przez 15 minut. Albo zrób 10 przyspieszeń 1-o minutowych (w przerwie 1 minuta truchtu). Takie krótkie szybkie treningi są świetnym bodźcem treningowym, który skutecznie poprawia formę. Satysfakcja gwarantowana.

 

Umów się na wspólne bieganie.

Stara dobra rada biegowa. Jeśli ktoś na Ciebie czeka istnieje dużo mniejsze ryzyko, że zrezygnujesz z treningu. Umówiłaś się więc czujesz zobowiązanie. I dobrze – o to chodzi! Poza tym razem jest raźniej. Łatwiej też wykonać trudniejsze treningi.

 

Wciągnij kogoś do biegania.

Jeśli jesteś całkiem zaawansowaną biegaczką to może być dla Ciebie spore wyzwanie – zachęcić kogoś, kto jest „bez formy”, dotrzymać mu kroku, służyć radą i… zarazić motywacją! Nie masz wyjścia – po prostu musisz być zmotywowana! Jeśli jesteś początkującą biegaczką wciągnięcie kogoś innego w ten sport pozwoli Ci zyskać towarzysza treningów. Będziecie się motywować nawzajem.

 

Powodzenia!

 

Co najbardziej motywuje Ciebie? Podziel się tym z nami.

Dodaj komentarz

Komentarze (40)

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy