Zaloguj się:

lub  
 
 

Bieganie dla przyjemności czy ciężki trening?

 

autor: Iwona Ludwinek-Zarzeka, opublikowano: 06/05/2015

Artykuł, a właściwie felieton powstał w wyniku przemyśleń, które pojawiły się po przeczytaniu wypowiedzi na naszym facebookowym profilu drużyna kobietkibiegaja.pl. Wszystko zaczęło się od postu Sylwii. Nie będzie to negacja, ani krytyka żadnej z osób, które wypowiedziały się w tym wątku. Temat dał mi wiele do myślenia i zanim zdecydowałam się na napisanie tego tekstu, wzięłam pod lupę wiele sytuacji z mojego życia, a także moich biegających znajomych.

Aby każdy jednak wiedział o co chodzi, przytoczę tutaj wypowiedź Sylwii:

Od kiedy biegam robię to dla satysfakcji z przebiegniętego dystansu, dla radości z czasu, który spędzam na treningu i który mam tylko dla siebie, ze spalonych kalorii, dzięki którym moje ciało smukleje, z emocji, których dostarczają biegi uliczne - owszem, ale z pewnością nie dla osiąganych czasów ani bitych rekordów, ani z rywalizacji z kimkolwiek. Wiele osób radziło mi, żeby dziś zrobić szybszy trening, wpleść szybsze akcenty, żeby nie biec kolejnego długiego dystansu, w efekcie opóźniałam ile mogłam godzinę wyjścia na trening, z niechęcią w końcu wyszłam, biegłam szybko, osiągnęłam jakiś tam swój rekord na 10 km - 57 min. 20 sek., średnie tempo na całym odcinku 15 km: 5 min,50 sek. - bardzo ciężko mi to przyszło i wróciłam do domu bez cienia radości, wręcz wściekła, że zrobiłam coś wbrew sobie... Straciłam dzień urlopu na trening, który zajął mi półtorej godziny i przyniósł rozczarowanie. Takie treningi nie dają mi radości i nie będę ich więcej robiła. Chcę wracać z każdego treningu z szerokim uśmiechem, bo przebież bieganie POWINNO DAWAĆ RADOŚĆ”.

I żeby nie było: ja się z Sylwią w pełni zgadzam. Zgadzam się również z Kasią, która również niedawno napisała artykuł o tym, że bieganie "dla przyjemności", a więc czerpanie radości z samego pokonywania kilometrów jest jak najbardziej ok (artykuł znajdziecie tutaj). A więc... o co mi chodzi? No więc po kolei :)

trening biegowy czy jogging

Biegam wolno, bo mi wolno!

Bieganie długich dystansów jest relaksujące. Daje rzeczywiście fantastyczną radość i poczucie wolności, swobody, satysfakcji z pokonywanych kilometrów na własnych nogach. Oferuje pole do przemyśleń, pozostania z samym sobą, delektowaniem się przyrodą. Często daje przestrzeń, aby oderwać się choć na chwilę od problemów lub po prostu nabrać do nich dystansu. Podczas długich wybiegań nie myślimy o tempie, nie musimy co chwila nerwowo spoglądać na zegarek. Nie niesie frustracji, zawodu, że czegoś nie udało się osiągnąć.

Pokazuje także, jak rośnie nasza wytrzymałość. Możemy biegać więcej, dalej, dłużej. I to wszystko jest wspaniałe, ale...

Życie zaczyna się poza strefą komfortu”

Bieganie szybkościowe to balansowanie między zniechęceniem, a euforyczną radością. To pertraktacje z samym sobą, żeby nie przestać, nie zwolnić, nie poddać się. To słanianie się na nogach po ostatnim odcinku, omdlewanie kończyn, ale też błogi, nie do końca świadomy uśmiech oznaczający ulgę, spełnienie, radość. Jednak nie zawsze. Czasem to zawód, że nie udało nam się dokończyć treningu, że biegliśmy zbyt wolno. Że chociaż daliśmy z siebie wszystko, to i tak nie spełniliśmy swoich oczekiwań. To tworzenie sytuacji, podczas których pytamy siebie: po co to wszystko? Czy bieganie ma sens? Dlaczego się tak katuję?

Co dają mocne treningi?

Trening oparty na różnorodności – swobodnych wybieganiach, sile biegowej i środkach szybkościowych niesie ze sobą wzrost formy, pokuszenie się o rywalizację na zawodach. To poprawianie życiówek, a co za tym idzie niesamowita satysfakcja i wiara we własne możliwości.

Niesie poczucie nie tylko tego, że robimy coś dla siebie, ale także, że wykonujemy to naprawdę dobrze, a przynajmniej tak dobrze, jak tylko jesteśmy w stanie. Buduje charakter, wzmacnia. Pokazuje, że potrafimy stawiać czoło trudnościom i nie poddajemy się zbyt łatwo.

Każdy trening przed którym mam mdłości, a po którym wcale nie jest mi lepiej coś ze sobą niesie. Jak nie tego samego dnia, to po jakimś czasie. Np. gdy wykonuję inne treningi, a których nie mam ochoty realizować (bo pogoda, bo zmęczenie, bo niedospanie, lenistwo itd.). Wtedy przypominam sobie jak ciężko pracowałam ostatniej niedzieli, więc szkoda byłoby to zmarnować. Każdy trudny trening oddaje mi swój dług z nawiązką na zawodach. To dzięki nim niosą mnie nogi, a na mecie osiągam czas, o jakim jeszcze kilka miesięcy temu nawet nie marzyłam.

Ale z drugiej strony...

Czy życie samo w sobie nie niesie zbyt wiele bólu, obszarów, w których musimy się mierzyć sami ze sobą? Czy to nie jest wystarczające, aby w biegu po prostu się zrelaksować i czerpać z niego czystą, nieskalaną rywalizacją, cierpiętniczą walką, radość? Po co mamy jeszcze tkwić w masochistycznym układzie z bieganiem, które przecież ma być naszym ukojeniem, a nie źródłem stresu i złego samopoczucia? Może rzeczywiście szarpanie tempa kosztem czystej radości z obcowania z naturą w biegu nie ma większego sensu, wszak sportowcami już nigdy nie zostaniemy?

Do rzeczy

Dlaczego właściwie powstały w mojej głowie te wszystkie rozważania? Bo ja też niespecjalnie lubiłam się „męczyć”. Biegałam dla zabawy, startowałam dla przyjemności. Tylko tyle i aż tyle. Byłam zastraszoną młodą kobietą, która próbuje się jakoś dopasować do innych. Ogólnie lubiana, ale nie za to jaka byłam, ale za to, jaką udawałam. Regularnie popełniałam ten sam błąd: nie rozwijałam się, nie realizowałam siebie, a starałam się naśladować innych.

Ciężkie, mocne treningi okupione złym samopoczuciem, mdłościami, stresem przyniosły odporność fizyczną i psychiczną. Nauczyłam się, że mogę więcej, niż wcześniej mi się wydawało. Zmieniłam zawód, znalazłam mężczyznę swoich marzeń. Chociaż wybucham płaczem w kryzysowych sytuacjach, to bardzo szybko wraca mi logiczne myślenie i zanim się obejrzę, znów jestem w grze. Czuję, że jestem silnym człowiekiem, który potrafi wziąć się z życiem „za bary”. Nie wiem, czy dokonałabym tych zmian bez robienia czegoś,co nie zawsze sprawia mi przyjemność.

Prawdopodobnie ilu biegaczy, tyle teorii, odczuć, sposobów na zrealizowanie siebie. Każdy ma inną pozycję startową, dla każdego bieganie stanowi coś innego. Może być narzędziem do samorealizacji, chudnięcia, odstresowania się. Może stanowić odbicie się od codzienności i czysty relaks. Biegania można także w ogóle nie lubić, a „używać” go tylko jako uzupełnienie innego typu treningów.

Jestem przekonana, że warto próbować różnych opcji, bo może ta, której się kurczowo trzymamy wcale nie jest najlepsza. Być może to co robimy, nie wynika z tego, że „rezygnuję, bo nie lubię”, ale raczej „rezygnuję, bo się boję”. Czasem „odpadamy” ze sportu tylko dlatego, że nam „nie idzie”, a dopiero po jakimś czasie udaje się przełamać pierwsze lody. I ta postawa dotyczy nie tylko biegania, ale życia w ogóle.

Jeśli mimo wszystko pogoń za życiówkami niesie Ci tylko frustrację i psychiczne zmęczenie, przypomnij sobie to, co napisała Sylwia: „Bieganie POWINNO DAWAĆ RADOŚĆ”. Ponadto zacytuję tutaj słowa Kasi: "biegaj przed siebie, tak jak lubisz, wtedy kiedy lubisz i nie przejmuj się tym co pomyślą inni".

To do Ciebie należy znalezienie swojej własnej ścieżki do biegowego (i nie tylko!) szczęścia. Bo amatorskie bieganie ma nam nieść przede wszystkim zdrowie i radość. I tego się trzymajmy.

Dodaj komentarz

Komentarze (7)

  • Napisany przez prialta w sprzedaży online w Gdyni, 13/01/2024 8:54am (3 miesiące temu)

    I’m not that much of a internet reader to be honest but
    your blogs really nice, keep it up! I'll go ahead and bookmark your website
    to come back later on. Cheers

  • Napisany przez sibutramine bestellen in Österreich, 11/01/2024 7:16pm (3 miesiące temu)

    I have read some just right stuff here. Certainly value bookmarking for revisiting.
    I surprise how much effort you set to create one of
    these fantastic informative website.

  • Napisany przez Mayra, 03/12/2023 5:40am (5 miesiące temu)

    Great post however , I was wanting to know if you could
    write a litte more on this topic? I'd be very grateful
    if you could elaborate a little bit further. Many
    thanks!

  • Napisany przez cena astralean w Bydgoszczy, 07/10/2023 3:38am (7 miesiące temu)

    Hi! Do you know if they make any plugins to help with Search Engine Optimization?
    I'm trying to get my blog to rank for some targeted keywords but I'm not seeing very good results.
    If you know of any please share. Cheers!

  • Napisany przez Medikamente rezeptfrei in der Schweiz, 08/09/2023 1:59am (8 miesiące temu)

    This is the perfect webpage for anybody who wishes to find out about this topic.
    You understand so much its almost hard to argue with you (not that I really will need
    to…HaHa). You definitely put a new spin on a topic that has been written about for ages.
    Wonderful stuff, just wonderful!

  • Napisany przez Rosaline, 31/08/2023 12:06pm (8 miesiące temu)

    If some one desires expert view on the topic of blogging then i advise him/her to go to
    see this website, Keep up the good work.

  • Napisany przez Intepay, 05/06/2020 12:36pm (4 lata temu)

    Keflex Staph Infections https://abcialisnews.com/ - online cialis Sildenafil Purchase Online <a href=https://abcialisnews.com/#>generic cialis no prescription</a> Priligy En Argentina Donde Comprar

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy