autor: Katarzyna Żbikowska-Jusis, opublikowano: 07/12/2014
Bez względu na to czy biegasz od kilkunastu lat, od kilku czy całkiem niedawno rozpoczęłaś swoją Wielką Biegową Przygodę – jedno jest pewne – nie potrafisz już żyć bez biegania.
My biegaczki jesteśmy wyjątkowo… pokręcone, przynajmniej w kilku kwestiach. Specjalnie dla Was przedstawiam listę rzeczy, które biegaczka zrozumie bez wątpienia. Pół żartem, pół serio.
Jeśli przynajmniej 5 z poniższych punktów wywoła u Ciebie uśmiech lub pełne zrozumienie sytuacji to oznacza tylko jedno – wpadłaś w bieganie po uszy!
Jak to mawiają – have fun!
-
Ból jest twoim przyjacielem. Przynajmniej ten potreningowy.
-
Śpisz w podkoszulkach z biegów zamiast w piżamie; no, przynajmniej na wyjazdach.
-
Będąc na zakupach z przyjaciółką nie potrafisz przejść obojętnie koło sklepu sportowego.
-
Masz więcej par butów do biegania niż szpilek.
-
Wychodząc na imprezę wrzucasz buty na obcasie do torby żeby nosić je jak najkrócej. Przecież nie możesz nadwyrężać stóp przed jutrzejszym treningiem.
-
W sobotni wieczór wracasz z imprezy przed północą, żeby zdążyć się wyspać przed niedzielnym długim wybieganiem.
-
Kupujesz ciemne lakiery do paznokci żeby ukryć fakt, że połowa twoich paznokci przybrała kolor purpurowy.
-
Twój ideał opalenizny to „kolor” na wyrzeźbionych ramionach i nogach od pół-uda do kostek:)
-
Pakowanie na urlop zaczynasz od torby sportowej z rzeczami do biegania. I zawsze masz nadbagaż.
-
Jeśli chodzi o urodziny czy imieniny… bardziej cieszy Cię żel energetyczny niż kwiatek. A w prezencie najlepiej Ci kupić kartę prezentową do sklepu sportowego.
-
Trzymasz w lodówce mrożonkę tylko do celów terapeutycznych, w razie gdybyś złapała kontuzję.
-
Włączanie pralki dla 5 części garderoby jest dla Ciebie sprawą całkowicie naturalną.
-
Wydajesz więcej na wpisowe na biegi niż na kosmetyki.
-
Przysięgasz, że już nigdy nie przebiegniesz „tego” dystansu po czym następnego dnia już jesteś zapisana na kolejny „taki” bieg.
-
Zaczynasz dzień od lajkowania postów biegowo-motywacyjnych na Facebooku i uważasz, że nie ma przesady w chwaleniu się publicznie z tego, że właśnie zaliczyłaś 5-kę:)
-
Kolekcjonujesz buty do biegania. I naprawdę „nie możesz” wyrzucić tych, w których przebiegłaś swój pierwszy maraton.
-
Słowa pronacja i supinacja nie robią na tobie żadnego wrażenia.
-
Masz głęboko w poważaniu to jak wyglądasz – podczas ciężkiego treningu rzecz jasna.
-
Kiedy planujesz urlop najpierw sprawdzasz kalendarz biegów.
-
Naciągnięte ścięgno, więzadło czy mięsień to twoja codzienność. Kto by pomyślał, żeby zaraz lecieć do lekarza!
-
Jeśli dziś jest twój „dzień treningowy” to idziesz biegać nawet jeśli jest oberwanie chmury i właśnie szaleje burza śnieżna.
-
Makaron MUSI się znaleźć na twojej liście zakupów.
-
W hipermarkecie wrzucając do koszyka produkty rozpatrujesz je w kategorii „paliwo przed treningiem” i „regeneracja po treningu”.
-
Nie rozciągasz się… chociaż wiesz, że powinnaś.
-
W dni nie-treningowe czujesz, że „coś jest nie tak”.
Newsletter
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco !
Dodaj komentarz
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie dodał komentarza
Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy