Zaloguj się:

lub  
 
 

Wybierz się na obóz biegowy w Tatry!

 

autor: Iwona Ludwinek, Tatra Running Team, opublikowano: 26/04/2012

 

W lutym br. odbył się pierwszy obóz kobiecy Tatra Running. W ciągu 4 dni uczestniczki pod okiem wykwalifikowanych specjalistów pokonały około 70km i prawie 1600 m przewyższenia! W górach kilometry liczą się podwójnie, o czym wie każdy, kto kiedykolwiek skosztował biegania na wysokościach. Mimo trudów uczestniczki dobrze się bawiły, o czym mogą świadczyć szerokie uśmiechy na zdjęciach.

Foto: A. Szmigiel

Opiekę nad biegaczkami sprawował Kuba Czaja, olimpijczyk i medalista Mistrzostw Europy w biegach długich, dietetyk sportowy, Magda Derezińska-Osiecka, przewodnik tatrzański i v-ce mistrzyni świata w skialpinizmie, oraz Jarosław Dymek – fizjoterapeuta sportowy. Uczestniczki obozu nocowały w luksusowym, czterogwiazdkowym hotelu - Hotel Grand Nosalowy Dwór w Zakopanem.

Skąd pomysł na taki obóz, do kogo jest skierowany, jak wyglądały zajęcia, jakie są plany na przyszłość i dlaczego warto wziąć udział w takim obozie... O to wszystko zapytałyśmy organizatorów – Tatra Running Team.

 

Na Waszej stronie znajdujemy tekst: "Wierzymy, że łącząc w jednym teamie czołowych w Polsce długodystansowców, biegaczy górskich i skialpinistów, przewodników tatrzańskich oraz dietetyka sportowego i dyplomowanego fizjoterapeutę – możemy przenieść góry!" Czujecie, że to się udaje?

To fakt, że skupiamy mocną grupkę ludzi, z których każdy sporo osiągnął w sporcie- przede wszystkim w bieganiu, ale też w innych dyscyplinach wytrzymałościowych. Poza tym każdy z nas szczerze pasjonuje się  tym, co robi i robił. To bardzo duża „wartość dodana”, bo przecież pasjonatami być nie musimy, żeby oferować obozy i zapraszać na nie ludzi… Wiem, że od kogoś, u kogo widać „błysk w oku” – można nauczyć się bardzo wiele, można zarazić się tą energią i pasją, zaczerpnąć motywacji do dalszych treningów. I to jest dla mnie to „przenoszenie gór” – że uczestnik naszego obozu w każdym punkcie- czy podczas treningu, czy na wycieczce w Tatrach, czy w rozmowie z naszym dietetykiem, czy podczas masażu, czy wieczornej konferencji – styka się z owym „błyskiem w oku” ludzi, którzy wykonują swoje zadania z sercem na wierzchu.. I to jest bardzo duża inspiracja, bardzo duży „kop” dla  uczestników.

 

Właściwie dlaczego powstał taki pomysł by stworzyć kobiecy obóz?

Kobietom często brakuje odwagi, żeby biegać. To oznacza pokazywanie się w sportowym stroju, odsłonięcie mankamentów sylwetki itp. Ale nie tylko; kobietom często brak pewności siebie i wiary w to, że one też, podobnie jak mężczyźni, mogą być wysportowane i silne. Obóz kobiecy jest okazją, by w swoim, bo kobiecym gronie, zyskać pewność siebie i pokonać swoje uprzedzenia, też lęki.

 

Do jakiego typu biegaczek był skierowany obóz? Czy odnalazłyby się tam również osoby początkujące?

Jak najbardziej. Po pierwszym treningu my jako trenerzy orientujemy się, kto jest na jakim poziomie, w przypadku kogo trzeba będzie bardziej popracować np. nad techniką biegu, u kogo nad czymś innym. Podczas dłuższych treningów dzielimy się na dwie grupki w zależności od stopnia wytrenowania. W ten sposób na jednym obozie odnalazła się np. zapalona maratonka- amatorka, która sporo biega na co dzień i regularnie startuje, jak i kobieta, która, jak sama świetnie to określiła na początku obozu; „człapie sobie czasem w parku, chciałaby na  obozie zacząć naprawdę biegać”.

Poza tym w obozie chodzi też o to, by nauczyć się pewnych bardzo potrzebnych nawyków, które są kluczowe jeśli się chce polepszać swoją kondycję i zdrowie w ogóle; odpowiednie posiłki, profesjonalne rozciąganie i pomysły na treningi- to wszystko uczestniczka zabiera ze sobą do domu i, jeśli zastosuje w codziennym  życiu- zaprocentuje. I tu też nie jest ważne, czy jest to osoba początkująca, czy zaawansowana – i jedna, i druga skorzysta wiele.

 

4 dni w towarzystwie biegowych specjalistów, do tego w pięknej, zimowej, górskiej scenerii. Jak opiszecie w skrócie atmosferę jaka panowała na obozie?

 Uff;-) ciężko opisać. Było naprawdę bardzo fajnie. Dziewczyny szybko się zakolegowały, okazało się, że mają mnóstwo wspólnych tematów. Nawiązały świetny kontakt z naszym trenerem Kubą Czają, słuchały go (i podziwiały ;-)) na każdym kroku. Nasz team dawał z siebie wszystko przez 24 h na dobę, i to było docenione. Plan był bardzo napięty- tak, by przekazać uczestniczkom jak najwięcej wiedzy, jak najwięcej pasji do biegania i gór.

Foto: A. Szmigiel

Czy treningi w jakikolwiek sposób różniły się od tych, które realizowane są w grupach mieszanych?

Nieszczególnie. I w przypadku grup mieszanych, i stricte kobiecych- dzielimy się na dwie grupki odpowiadające poziomowi zaawansowania. Kobietom dawaliśmy specjalny bonus na korzystanie z hotelowego SPA;-), no i oczywiście niemal nielimitowany czas na konsultacje z dietetykiem, który rozwiewal różńe mity dotyczące odchudzania i żywienia, i układał indywidualną dietę – jakże ważną w życiu wielu kobiet;-)

 

Jak oceniacie poziom amatorskiego biegania wśród kobiet w Polsce?

Coraz więcej kobiet biega, jednak wciąż zbyt mało z nich ma odwagę startować w zawodach. To się oczywiście z roku na rok zmienia, niemniej jednak ciągle za mało nas.  Amatorki mają tez to do siebie, że często jedyną motywacją do biegania jest dla nich chęć odchudzenia się. Nie ma w tym nic złego, tak długo, jak rzeczywiście biegają regularnie i nie przestają tego robić wraz z końcem lata. Po prostu dobrze by było widzieć więcej kobiet biegających także jesienią czy zimą, kiedy chęć założenia krótkiej sukienki letniej już nie pomaga wyjść z domu na trening;-)

 

Pierwszy babski obóz zatem za Wami. Macie ochotę na jeszcze?

Jasne! Póki co najbliższy obóz – 20-24 czerwca - będzie przeznaczony dla obu płci. Jestem przekonana, że i w mieszanym gronie kobiety świetnie się odnajdą. Zadziałają inne motywatory;-), tak też dobrze;-)

 

Opinia jednej z uczestniczek o obozie:

Marta Morawiec, prawniczka;

„Moim zdaniem największym atutem obozu jest to, że jest dla każdego.
Potencjalny uczestnik nie musi zastanawiać się czy jego forma jest
odpowiednia na taki wyczyn, bo na obozie każdy uczestnik jest
doskonale zaopiekowany. Dzięki temu że biegnie dwóch trenerów,
zarówno ci lepsi jak i ci słabsi przez cały trening mają wsparcie.
Mimo że program obozu jest bogaty i konsekwentnie realizowany, przez
cały czas uczestnik może konsultować się z trenerami, dopytywać,
okazywać słabość i liczyć na zmotywowanie. To tak, jakby na 5 dni
dostało się indywidualnego trenera i to nie przypadkowego, ale
najlepszego!  Atmosfera obozu przypomina wyjazd z przyjaciółmi na
wakacje (nie do przecenienia jest wątek krajoznawczy obozu -
codziennie inne trasy biegowe w górach i opowieści przewodniczki w
trakcie!), ale ani na chwilę nie wątpi się w profesjonalizm
organizatorów (swoją drogą, ciekawe jak to się stało, że mimo że
selekcji nie było, na obozie znalazły się same fajne dziewczyny!).
Najcenniejszym efektem obozu jest otrzymana INSPIRACJA. Polecam po
stokroć.”

 

Więcej informacji na stronie: www.tatrarunning.pl

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z pierwszego obozu kobiecego w lutym 2012.

Autor zdjęć: A. Szmigiel

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy