Dieta pudełkowa. Czy to się opłaca?

opublikowano: 08/01/2020

”Ile to kosztuje i dlaczego tak drogo?” - pytają osoby, które nigdy nie korzystały z cateringu dietetycznego. Dla nieprzekonanych do tego typu usług zawsze ważna jest kwestia finansowa. Ponieważ dietę przygotowuje profesjonalny dietetyk, dania gotuje szef kuchni, a pudełka z nimi dostarcza kurier, za dietę pudełkową się płaci. Ale czy nie okazuje się często, że catering się po prostu opłaca?

Zakupy. Ile czasu spędzasz przy kasie?

Czego potrzeba, żeby przygotować pięć zdrowych posiłków? Przede wszystkim czasu i olbrzymiego samozaparcia. Każdy, kto otrzymał kiedyś od dietetyka rozpiskę posiłków na tydzień czy dwa, łapie się za głowę. Nie dość, że trzeba znaleźć w sklepie czasami bardzo egzotyczne składniki, to każde danie należy samodzielnie przygotować. A to sałatka, a to dietetyczne ciasto, mięso na obiad czy aromatyczna ryba...

Świetnie, jeśli ktoś mieszka kilka kroków od dużego marketu, warzywniaka i sklepiku ze zdrową żywnością, bo kupi tam wszystkie składniki, chociaż chodzenie od sklepu do sklepu zajmie na pewno minimum 30 minut. Większość osób jednak do sklepu dojeżdża: korki na trasach dojazdowych, szukanie miejsca parkingowego, spacer przez setki metrów kwadratowych centrum handlowego, stanie w kolejce co kasy, to czas, a czas jest niezwykle kosztowny.

I dla tych, którzy pracują na etacie, bo po prostu czynność kupowania odbiera im chwile relaksu z rodziną, i dla tych, których praca jest nienormowana. Zamiast szukać nasion chia i bio pomidorów, mogą spotkać się z klientem, który zleci im intratne zadanie do wykonania. Każdy freelancer wie, jak droga jest godzina jego pracy.

Gotowanie. To nie tylko koszty produktów.

Kiedy wszystkie produkty trafią do kuchni, trzeba je przygotować: umyć i poddać obróbce cieplnej. Ile kosztuje woda, wie każdy, kto płaci za rachunki za mieszkanie. Kosztowny jest również prąd, a to właśnie na kuchenkach nim zasilanych najczęściej przygotowuje się potrawy na gorąco. Gaz jest niedrogi, ale coraz rzadziej wykorzystywany ze względu na bezpieczeństwo.

Znaczna część rachunku za energię i wodę obejmuje więc koszty gotowania, ale także zmywania… Bo patelnie, garnki, talerzyki, sztućce trzeba po gotowaniu umyć, blaty w kuchni wysprzątać, wyrzucić resztki. O produktach, które się przeterminowały i zepsuły w lodówce, bo zrobiliśmy za dużo zakupów, już nawet nie wspominamy. 

Dietetyk? 100 zł za poradę to minimum.

Dietetycy pracują w szpitalach, przedszkolach, w poradniach leczenia otyłości, ale także w firmach cateringowych oferujących diety pudełkowe. Do dietetyków na indywidualne konsultacje chodzą przede wszystkim osoby, które mają problemy z nadwagą czy niedowagą, chorują na cukrzyce lub inne choroby cywilizacyjne. Z analizy cen wynika, że konsultacja wstępna u dietetyka kosztuje ok. 100 zł, chociaż zdarzają się także dietetycy, którzy pobierają 250 zł za pierwsze spotkanie z pacjentem.

Następna wizyta to już koszt średnio 70 zł, przygotowanie jadłospisu na tydzień 100-200, a na 2 tygodnie 150-250. A to tylko koszt skorzystania z wiedzy profesjonalisty, który dobierze ilość kalorii do naszego trybu życia i planu zrzucenia zbędnej wagi. Posiłki trzeba przygotować samemu i samodzielnie je ugotować. W firmie cateringowej jadłospis układany jest także przez dietetyka, a klient może dobrać dietę do swoich indywidualnych potrzeb. Często jest to dieta od 1000 do nawet 3000 kcal. I taką właśnie otrzyma.

Zbilansowaną, zdrową, pozytywnie wpływającą na samopoczucie, kondycję organizmu i wagę. A zdrowie? Zdrowie jest niezwykle ważne. Choroby wynikające z otyłości i nadwagi potrafią kompletnie zrujnować, nie tylko fizycznie, psychicznie, ale także finansowo. Warto też pamiętać, że w ofercie wielu cateringów dietetycznych znajdują się diety bezglutenowe, wegetariańskie czy o obniżonym indeksie glikemicznym, dlatego korzystają z nich osoby, które nie mogą jeść tradycyjnych posiłków. 

Osoby wahające się, czy wykupić dietę pudełkową, powinny dokładnie policzyć, ile czasu spędzają na przygotowywaniu posiłków, ile wydają w sklepach, na paliwo, czy na energię potrzebną do ugotowania, upieczenia posiłku i zmywania. To twarde dane, które przemawiają do wyobraźni. Ale wyobraźnię warto też wykorzystać do tego, by pomyśleć o tym, ile fantastycznych rzeczy można zrobić w wolnej od gotowania chwili.